Mimo szczerych chęci nie zobaczyliśmy podczas czwartego dnia wszystkich koncertów, które chcieliśmy. Mamy nadzieję, że Immortal Onion będzie nam dane usłyszeć jak najszybciej. Dzień rozpoczęliśmy od Labrintha. Na temat jego koncertu krążyły plotki – Nie, nie było z nim na scenie Zendaya. Wiemy, że wielu mocno na to liczyło. Ale czy przez to koncert był mniej atrakcyjny? Zupełnie nie. To co zaprezentował artysta było istnym przedstawieniem. Na telebimach mało było widać twarzy muzyka, były za to specjalnie przygotowane wizualizację, które zmieniały się w takt kolejnych dźwięków. Kilka minut przed pojawieniem się Labrintha na scenie, otrzymał bardzo radosną wiadomość – został tatą dziewczynki. Nie omieszkał podzielić się z nami tą radosną nowiną. Mimo braku Zendaya, nie zabrakło utworu “All for Us”. To był drugi w tym roku koncert artysty, i jak narazie ostatni. Mieliśmy ogromne szczęście, za co Open’er dziękujemy!

Labrinth - Open'er Festival 2023 (01.07.23)


Kolejnym punktem naszego programu był występ Young Fathers, którego brzmienie trudno zdefiniować. Z jednej strony, ich nagrania studyjne bywają mroczne, gęste i niejednoznaczne. Z drugiej, oglądając ich na żywo, ich energia jest niepodrabialna i uzależniająca. Alloysious Massaquoi, Kayus Bankole i G. Hastings poznali się jeszcze jako dzieci i od tamtej pory płyną pod prąd. Pod wpływem różnorodnych inspiracji zaczęli tworzyć unikalne brzmienie czego dowód mieliśmy podczas koncertu.

Young Fathers - Open'er Festival 2023 (01.07.23)


Ostatnim punktem Open’er Festival 2023, na który dotarliśmy był występ jednego z najważniejszych artystów w historii hip-hopu, czternastokrotnego laureata Grammy, zdobywcy Emmy, autora multiplatynowych albumów, których streamy od dawna liczone są w miliardach – Kendricka Lamara! Napisze tylko tyle – muzyczny wizjoner, hip-hopowy geniusz.

Open’er dzięki za ten rok, i do zobaczenia za rok!