Brytyjska wokalistka świętuje dwudziestolecie działalności trasą „20 Years Of Soul”. Jednym z jej przystanków był warszawski Teatr Wielki. Stone w towarzystwie dziewięcioosobowego zespołu (Steve Down – gitary, Stefan Fuhr – bas, Ash Soan – bębny, Christian Lohr – klawisze, Aristo Tziniolis – trąbka, Arjan Muusz – saksofony oraz Emoni Wilkins, Angela Silvera i Hollie Hammel w chórkach) zaprezentowała przekrój swojej twórczości częściowo za pomocą medleyów. Począwszy od „You Had Me/Free Me/Bad Habit/You Got The Love”, których każdy z fragmentów trwał około minuty. Podobnie było z wiązanką utrzymaną w stylu reggae „Harry’s Symphony / Wake Up / Clean Water / Less Is More / Love Me / Way Oh”, którą pierwotnie zainspirował… brat Joss.
Ciekawiej wypadły jednak pełne kompozycje z kapitalnym „Super Duper Love (Are You Diggin’ On Me?), Part 1”, kawiarnianie zabarwionym „Fell in Love With A Girl” z repertuaru The White Stripes, czy jednym z klasyków w repertuarze Stone – „Right To Be Wrong”. Nie zabrakło też hołdów: dla Anity Baker (Silvera zaśpiewała fragment „Sweet Love”), Roberty Flack (Hammel pięknie zaintonowała urywek „Killing Me Softly”), Janis Joplin („Piece Of My Heart” zaśpiewane na koniec medleyu w trakcie bisu), czy też pełna wersja z „The Look Of Love” niedawno zmarłego Burta Bacharacha.
Przez cały koncert wokalistka wraz z całym zespołem w mniejszy bądź większy sposób angażowali publiczność do zabawy – już po kilku minutach od rozpoczęcia Joss spokojnie przechadzała się między rzędami widowni. Odnosiło się wrażenie, że Stone momentami za bardzo kokietuje, co nie przeszkadzało jednak publiczności w odbiorze tego koncertu. Pozostaje czekać na kolejne wydawnictwa Joss i życzyć jej kolejnych owocnych lat muzycznych przygód.