„Fly Fly Fly” Małgorzaty Hutek i jej sekstetu to próba zmierzenia się z tematem nadkontroli, brania na siebie odpowiedzialności za wszystko i wszystkich, trzymania się kurczowo pewnych relacji i sytuacji w naszym życiu, które mogę być dla nas destrukcyjne i krzywdzące. To swojego rodzaju zachęta do tego, żeby odpuścić sobie i światu. Być tu i teraz. 

„To niezwykle osobisty utwór dla mnie. Napisałam go w bardzo trudnym momencie mojego życia kiedy zmagałam się z poważną chorobą i jedynym rozwiązaniem na wyleczenie było poddanie się i odpuszczenie. To poddanie się dało mi wygraną. Motyl, o którym śpiewam żeby zacząć latać musi najpierw zostawić swoją poczwarkę. Dopiero wtedy jest piękny i wolny. Razem z Karolem Makowskim napisaliśmy muzykę do tego tekstu.” – wspomina artystka.