Wspominaliśmy Wam o lubelskiej scenie muzycznej (tutaj) -której reprezentantem jest Sedatif. Dzisiaj serwuje nam kolejne wydawnictwo – Mój Cień To Kaktus… ponad 359 wersów, 184 zapisanych kartek w notatniku, 42 nocy z rapem, 251 godzin z muzyką i 5 gościnnych udziałów, około 18 odrzuconych kawałków i 75 beatów, 28 pytań o jego premierę w tym 16 wyrażonych z niezadowoleniem, ze trwa to już prawie rok. Finalnie to 9 utworów + 3 cienie o łącznej długości 36 minut co dla nas w dalszym ciągu jest luźnym projektem nazywanym Mój Cień To Kaktus.

inf./fot. prasowe