Światło dzienne ujrzał wspólny projekt dwóch wybitnych artystów: Terrace’a Martina i Kenyona Dixona. Album „Come As You Are”, wydany przez Sounds of Crenshaw i EMPIRE, to trzynaście utworów tworzących zwartą, 35-minutową podróż po dźwiękach, które łączą nowoczesne R&B z klasycznym jazzem i subtelną energią G-funku.

Terrace Martin to producent, multiinstrumentalista i kompozytor, znany m.in. ze współpracy z Kendrickiem Lamarem przy „To Pimp a Butterfly”. Od lat kreuje unikalne brzmienie łączące jazz, hip-hop i soul. Kenyon Dixon – wokalista nominowany do Grammy – specjalizuje się w emocjonalnym, głębokim soulu, idealnie balansującym między klasyką a nowoczesnością.

Ich współpraca to nie przypadek – obaj wyrośli na dźwiękach Południowego Los Angeles, a „Come As You Are” brzmi jak muzyczny list miłosny do tego miejsca.


Płyta zanurzona jest w dymnym klimacie nocnych przejażdżek – miękkie partie dęte, aksamitne harmonie i krótkie, ale przemyślane kompozycje (średnio 2–3 minuty). To brzmienie, które płynie – bez nadmiaru, bez przeciążeń. Słyszymy tu wyraźne echa G-funku, soulu i jazzu, ale także nowoczesnej produkcji, która nie dominuje treści, a jedynie ją dopełnia. To album oszczędny, lecz bogaty – emocjonalnie i muzycznie.

„Come As You Are” to album, który nie krzyczy – on szepcze z klasą. Stanowi przykład dojrzałej, pełnej wyczucia współpracy dwóch artystów, których połączyła nie tylko wspólna geografia, ale i wspólna muzyczna wrażliwość. To płyta, która sprawdzi się zarówno w słuchawkach podczas nocnego spaceru, jak i w samochodowym systemie audio przy zmierzchu.