Kasia Lins jak mało która artystka docenia potęgę rytuału oraz cyklicznej natury rzeczywistości. Dokładnie rok po premierze świetnie przyjętego przez fanów i krytyków albumu „Moja wina”, w internecie ukazuje się klip do piosenki „Śniłam, że jest spokój”.

W teledysku nie zabrakło nawiązań do tematyki sakralnej, która stanowi jeden z głównych motywów opowieści skupionej wokół „Mojej winy”. „Śniłam, że jest spokój” to już ostatni singiel z tego krążka. Kasia Lins podkreśla:

Teledysk do piosenki „Śniłam, że jest spokój” to nasza ostatnia wspólna modlitwa, tym razem dziękczynna. W ten sposób chcemy wyrazić wdzięczność za obcowanie z „Moją winą” i zachęcić do przeżywania jej ponownie na koncertach, na których za moment się spotkamy. Po wszystkich obrządkach, które wspólnie odprawiliśmy, a zwłaszcza po ceremonii żałobnej w „Morzu czerwonym”, chciałabym, aby cała nasza wspólnota doświadczyła jej kontynuacji na kolejnym etapie, jakim jest wejście do upragnionego raju. Matka Boska Linsowska dziękuje za ten rok!!!