Drugi teledysk promujący debiutancki album Romana Wróblewskiego jest brutalnym zapisem historii postępującego uzależnienia, w której główny nacisk położony jest na tragizm i naturę tej choroby. W przeciwieństwie do dwóch innych teledysków, tym razem Wróblewski zdecydował się zagrać główną postać samemu, rezygnując ze współpracy z doświadczonymi tancerzami. Dzięki temu zabiegowi obraz zyskuje na autentyczności, a naturalne ruchy głównej postaci nadają mu osobisty charakter. W choreografii stworzonej przez Romana Wróblewskiego najważniejsze trzy momenty to niemy krzyk osoby uzależnionej, nie możliwy do usłyszenia dla nikogo, a jednocześnie niezrozumiały dla samego alkoholika, przepełniony gniewem, strachem i szaleństwem. Ponadto w budzącym grozę obrazie możemy znaleźć symbolikę upadku, cierpienia oraz walki jaką nie w pełniświadoma osoba uzależniona, prowadzi ze swoją chorobą.
Wideo jest doskonałym uzupełnieniem utworu „Into Shadow” – smutna i chwytliwa melodia, dominująca w całej kompozycji, uzupełniona jest poprzez piękny akompaniament i zapętlony motyw budujący napięcie. Filmowy charakter muzyki znajdującej się na nowej płycie Romana Wróblewskiego, znajduje szczególne miejsce w tym teledysku, dodając wideoklipowi mrocznego charakteru i podkreślając tragizm głównej postaci.
Teledysk jest także bardzo intymną wypowiedzią Romana.
Do nakręcenia go zostało wykorzystane dokładnie 2555 butelek po alkoholu, czyli ilość dni jaka przypada na 7 lat czynnego uzależnienia autora wideoklipu. Postępująca zmiana głównego bohatera oraz narastająca ilość butelek w teledysku podkreśla progresywność choroby, aż do kulminacyjnej sceny, w której obraz skupia się na społecznej naturze uzależnienia oraz izolacji wynikającej z zaawansowania choroby.