Zakochana ona – uśmiecha się jak głupia, robi miny do lustra, tańczy, a my obserwujemy. Wydając płytę „The Truth” Ledisi zrywa przed nami kartki z kalendarza schadzek na schodach, magii w oczach, ale też kłótni czy prawd o końcach związków, które trzeba zaakceptować.
Mamy trochę gdybania, kilka życzeń, parę marzeń, odrobinę tęsknoty – wszystko podane w delikatnej formie, zawinięte w soulowy dźwięk, bez silnej emocji i rozpaczliwych uczuć. Jest spokojnie, pościelowo, romantycznie.
„I Blame You” to próba zrzucenia słodkiej winy za uwodzenie na ukochanego mężczyznę, „Rock With You” to powiedzenie mu wprost, że to właśnie jego się chce, „That Good Good” jest prośbą o dobrą miłość, a „Lose Control” zmysłowym zaproszeniem do utraty kontroli i poddania się emocjom. W „Like This” pojawiają się problemy i kłótnie, które nie pozwalają być razem, a w „Missy Doubt” mnóstwo wątpliwości.
Najlepszym kawałkiem na krążku jest „I Blame You„, tutaj naszą uwagę przykuwa tekst. Zakochana kobieta inaczej chodzi, inaczej mówi i myśli, wszyscy to widzą, a ona już dłużej nie ukryje tego co się dzieje, bije od niej niezidentyfikowany blask, miłość uskrzydla.
I gdy uśmiecha się do siebie bez powodu, wini właśnie jego. Utwór jest lekki, przyjemny i beztroski – oddaje idealnie stan zauroczenia. „Quick Fix” to z kolei bardzo ciekawa kompozycja, pod względem tempa i beatu przywodzi na myśl „Quick” Jill Scott, przy czym cała Jill jest zdecydowanie bardziej wyrazista niż Ledisi.
I właśnie tej wyrazistości mi brakuje, szczególnie porównując najnowszy album do wcześniejszych płyt artystki. Nie bądźmy jednak zbyt surowi. W „The Truth” Ledisi zaprasza nas pewnego wieczoru przed swój kominek i wrzuca do niego subtelne wyznania, sugestie oraz początki, a przecież dopiero z nich zwykle powstaje prawdziwie gorące wirujące powietrze. Poczekajmy więc.