Jazz sączący się z bram, śpiewana poezja na skwerze, blisko tysiąc wykonawców. Już we wtorek Warszawa stanie się miastem muzyki.

Czegoś podobnego w stolicy jeszcze nie było. 21 czerwca stolica będzie jednym z 300 miast Europejskich obchodzących Święto Muzyki. Muzyka rozbrzmiewać ma w kwartale muzycznym obejmującym Trakt Królewski i przyległe do niego ulice od pl. Trzech Krzyży po Starówkę.

– Mamy nadzieję, że Święto Muzyki zostanie przyjęte równie entuzjastycznie jak Noc Muzeów przyciągająca dziś tysiące ludzi – mówi Jarosław Chołodecki ze stowarzyszenia Chłodna, które wraz z Domem Kultury “Praga” jest inicjatorem przedsięwzięcia. – Nasz pomysł chwycił i do jego organizacji zebrała się wielka koalicja różnych środowisk muzycznych i nie tylko – zapewnia Chołodecki. – Są tu organizacje pozarządowe i rada miasta, która uchwaliła specjalną odezwę do pani prezydent, by zaangażować w święto różne służby miejskie. Dodaje, że gdyby jeszcze ktoś chciał się przyłączyć do wielkiego grania, może zgłosić się do siedziby stowarzyszenia przy Smolnej 12/14 m. 6.

Już wiadomo, że w święcie zagra około tysiąca wykonawców. Sygnałem do rozpoczęcia Święta Muzyki będzie o godz. 10 rano występ Ryszarda Bazarnika, wirtuoza instrumentów perkusyjnych i performera, który zagra na rondzie de Gaulle’a.

– Zaraził mnie entuzjazm organizatorów. Musiałem się zgodzić – tłumaczy Bazarnik. Niestety nie zabierze skonstruowanego przez siebie największego bębna świata. – Nie pozwalają na to logistyka i koszty. Gramy przecież za darmo – mówi.

Wielkim entuzjastą kwartału jest Zbigniew Namysłowski. – Cieszę się, bo to takie radosne święto celebrowane w całej Europie.

Skrzyknąłem muzyków na forum jazzowym w internecie i budujemy ścianę muzyczną przed pałacem Branickich na Nowym Świecie – mówi. Zagra ze swoim big-bandem Kalatówki oraz własnym kwintetem. Wystąpią też kwintet Jacka Namysłowskiego, zespoły złożone z muzyków szkoły muzycznej przy Bednarskiej, wreszcie znakomity pianista jazzowy Andrzej Jagodziński. – Zaczynamy jazzować o 16. Kończymy o 22 – zachęca Namysłowski.

Zapowiada też kursy muzycznej kolejki. W wagonikach ciągniętych przez ciuchcie i kursujących tam i z powrotem Traktem Królewskim grać będą non stop muzycy jazzowi.

Na “ścianie jazzowej” zaśpiewa m.in. Magda Piskorczyk, wokalistka o czarnym głosie.

– Skrzyknęłam wszystkich muzyków, których znam. Wielu przyjdzie i traktuje to jako świętowanie muzyki, współgranie, a nie jakieś popisy wirtuozerskie – zdradza. Śpiewać będzie też na podwórku kamienicy przy Smolnej 14 i na scenie przy ul. Foksal.

W skwer poetów ma się zamienić placyk przy Krakowskim Przedmieściu z pomnikiem Prusa.

– By uczcić mieszkającego obok księcia Twardowskiego, będzie tu można wysłuchać poezji śpiewanej – planuje Chołodecki.

Mnóstwo muzyki będzie wzdłuż Chmielnej. – Na podwórku naszej kamienicy przy Chmielnej już o godz. 15 rusza scena z piosenkami retro. Koncert trwać ma nieustannie przez kilka godzin. Do godz. 20. A potem całkowita zmiana nastroju. Zagra Anna Przybysz, która prowadzi chór gospel – zapowiada Magda Jabłkowska, jedna z koalicjantek święta.

Reklamuje też punkty muzyczne na Chmielnej od 14: przed kinem Atlantic i dawną przychodnią. Na tym nie koniec. U zbiegu Chmielnej i Nowego Światu królować będą tańce latynoamerykańskie.

Program wciąż nie jest zamknięty, ale z grubsza o tym, kto i gdzie zagra, można się dowiedzieć na stronie Swietomuzyki.com.

inf. gazeta.pl/fot. ASSOCIATED PRESS/Jacques Brinon