James “Blood” Ulmer to legenda jazzowej gitary. Określany jest często mianem najbardziej oryginalnego gitarzysty od czasów Jimi’ego Hendrixa; jego free-jazzową mieszaninę improwizacji z ostrymi poszarpanymi rytmami tanecznymi i wszędobylskim bluesem okrzyknięto najważniejszym krokiem w jazzie po muzyce legendarnego Ornette Colemana.

“Ulmer – mówi Dionizy Piątkowski – jest przykładem niezwykłego współgrania osobowości awangardzisty oraz muzyka tradycyjnego w jednym; wielkim artyście. Jego korzenny blues okraszony harmolodycznym awangardowym pomysłem wyzwala tyle emocji ile może zmieścić muzyka niezwykłej, artystycznej osobowości. Ulmer jest dzisiaj legendą amerykańskiej muzyki “roots”, tej skażonej prymitywnym bluesem ogrywanym jazzowymi frazami i skojarzeniami”.

Amerykański gitarzysta jazzowy i bluesowy muzyczną przygodę rozpoczynał od jazzu i zasłynął dzięki współpracy z awangardowym innowatorem Ornette’em Colemanem. We wczesnym dzieciństwie uczył się grać na gitarze jednak jego podstawowym zajęciem stało się śpiewanie w chórze gospel The Southern Sons. W 1971 roku przeniósł się do Nowego Jorku gdzie przez dziewięć miesięcy występował w zespole grającym w słynnym klubie artystów be-bopowych, Minton’s Playhouse. To tam (w latach 70-tych) współpracował i nagrywał z takimi artystami jak Art Blakey, “Big” John Patton, Larry Young, Joe Henderson i Paul Bley. W 1974 roku odkrył go Ornette Coleman: wraz ze słynnym saksofonistą stworzy kultowy sekstet Prime Time – bazę dla nowatorskiej, artystycznej stylistyki jazzu harmolodycznego.

www.youtu.be/QWaYGS97Yz8

Po latach J.B. Ulmer przyznał, że nurt ten miał dużo mocniejsze podłoże ideologiczne niż muzyczne i stanowił swego rodzaju przerost formy nad treścią. Był pierwszym muzykiem grającym na gitarze elektrycznej, który nagrywał i koncertował z Colemanem a i sam gitarzysta wymienia Ornette’a Colemana jako jazzmana, który wywarł ogromny wpływ na jego muzykę. Pod koniec lat 70-tych Ulmer założył grupę The Music Revelation Ensemble, do której należeli m.in. saksofonista David Murray, basista Amin Ali oraz perkusista Ronald Shannon Jackson. Razem z różnymi mutacjami w tej formacji pojawiali się także Julius Hemphill, Arthur Blythe, Sam Rivers i Hamiet Bluiett. W latach 80-tych wraz z saksofonistą George’em Adamsem prowadził także grupę Phalanx. Przez ostatnie kilka lat koncertował w towarzystwie tria bluesowego zdolnego grać zarówno porywającą muzykę taneczną, jak i mainstreamowy funk-fusion.

www.youtu.be/Ek6EIhrjN2s

James Blood Ulmer zawsze przyznawał się do fascynacji B.B. Kingiem i Jimim Hendrixem. Jego ostatnie zespoły a zwłaszcza dzisiejsze trio jest wypadkową bluesowych korzeni i całego życiowego doświadczenia. To radykalna mieszanka jazzu, bluesa, ostrego rocka i muzyki funk. Ulmer łączy je w sposób jedyny w swoim rodzaju – słuchając go można poczuć, że muzyka naprawdę jest jednością. Ulmer śpiewa podobnie do Jimi’ego Hendrixa, jednak jego styl gry na gitarze jest całkiem odmienny: rwany, rytmiczny, pełen nowych pomysłów w warstwie harmonicznej. Ulmer upatruje także w bluesie korzeni colemanowskiej muzyki harmolodycznej. Stąd bluesowy charakter mają ostatnie płyty artysty wyprodukowane i wykreowane przez Vernona Reida, twórcę heavymetalowo-funkowej formacji Living Colour. Nagrania te stawiają gitarzystę w roli legendy bluesa i jazzu.

“Blues jest pierwszą amerykańską muzyką free – wyjaśnia Ulmer – Prowadzę równolegle kilka formacji; w których grywam funk; czarnego rocka albo jazz; ale do każdej z nich staram się przemycić choć trochę bluesa”.

JAMES BLOOD ULMER – Funk, Blues, Jazz
15.04.2016, godz.20.00 – Poznań – Blue Note