Po czterech częściach monumentalnego projektu „Djesse”, Jacob Collier otwiera nowy rozdział swojej kariery. Album „The Light For Days”, którego premiera odbyła się 10 października 2025 roku, to najbardziej kameralne i osobiste dzieło w jego dorobku. Zamiast kolejnej eksplozji pomysłów i warstw brzmieniowych, Collier postawił na ograniczenie – i właśnie w tym minimalizmie znalazł nową wolność.

Jak sam artysta przyznaje, pomysł na płytę zrodził się z potrzeby prostoty. Po latach eksperymentów z orkiestrami, chórami i złożonymi aranżacjami, postanowił nagrać muzykę niemal wyłącznie przy użyciu jednej gitary akustycznej – nietypowej, pięciostrunowej, strojonej w systemie „DAEAD”. To właśnie ten instrument stał się osią całego projektu.

Collier nagrał album w ciągu czterech dni, w tym samym pokoju, w którym jako nastolatek stawiał pierwsze muzyczne kroki. Ten gest symbolicznie zamyka pewien cykl – powrót do miejsca, w którym wszystko się zaczęło, by znaleźć nowy punkt wyjścia.

Na „The Light For Days” znalazło się jedenaście utworów, w tym sześć autorskich kompozycji oraz pięć reinterpretacji klasyków. Collier sięga po twórczość artystów, którzy ukształtowali jego muzyczną wrażliwość: Jamesa Taylora, Johna Martyna, The Beatles i The Beach Boys.


Pierwszym zaprezentowanym singlem był „I Know (A Little)” – ciepła, liryczna piosenka, w której Collier rezygnuje z wirtuozerskich zabiegów na rzecz delikatnej melodii i bliskiego kontaktu z głosem. W podobnym tonie utrzymany jest cover „Keep An Eye On Summer” – hołd dla The Beach Boys, nagrany z subtelnym szacunkiem dla oryginału.

Nowy materiał to w dużej mierze przeciwieństwo wszystkiego, z czym dotąd kojarzono Jacoba Colliera. Artysta świadomie rezygnuje z efektów, wielogłosów i złożonej produkcji, które uczyniły go fenomenem sieci i sceny. Zamiast tego, oferuje dźwięk surowy, szczery i nieidealny – jakby nagrany w jednym oddechu.

„Chciałem, żeby ta płyta była jak rozmowa, a nie spektakl” – powiedział Collier w jednym z wywiadów. I rzeczywiście, „The Light For Days” brzmi jak bezpośredni dialog artysty z samym sobą – oraz ze słuchaczem.