Gdyby komuś przyszło zatęsknić za Tomaszem Stańko, którego nie ma z nami już prawie 7 lat to znalazło się ukojenie. W maju ukazał się album będący zarówno prezentem jak i zaskoczeniem. Cofnąć się trzeba jednak do lipca 2015 roku kiedy to Stańko wziął udział w duńskich warsztatach Summer Session dla młodych muzyków jazzowych z północnej części Europy w tym także i z Polski. Powstały wtedy Scandinavian Art Ensemble złożony był z: fińskiej wokalistki Johanny Eliny Katariiny Sulkunene, islandzkiego trębacza Snorri Sigurõarsona, trzech Duńczyków, czyli saksofonisty Thomasa Hassa, wibrafonisty Martina Fabriciusa i kontrabasisty Richarda Anderssona oraz trzech Polaków – trębacza Tomasza Dąbrowskiego, pianisty Artura Tuźnika i perkusisty Radka Wośko


Taki oto oktet młodych muzyków poprowadzony przez Tomasza Stańko, autorytet muzyki jazzowej zagrał 19 lutego 2016 roku koncert w kopenhaskim The Village Recordings. Tu historia się na chwilę urywa gdyż materiał zaginął. Musiała minąć prawie dekada kiedy to Ambasada Polski w Kopenhadze oraz niezwykły upór Anny Stańko doprowadzili do tego, że znaleziona po tylu latach gratka dla fanów Stańko może ujrzeć i usłyszeć nasze zachwyty. Warto dodać, że jest to dopiero pierwsza część tego wydawnictwa. Tak, tak. Drugi album będzie kontynuacją tego zapisu koncertowego. Uważam to za bardzo fajny pomysł aby dozować nasze emocje. 

Prawie 80 minut improwizacji, nostalgii i magii jaka zadziała się między nauczycielem a uczniami podzielona została na dwie części, a pierwsza z nich to 5 utworów. Bardzo ciekawe i zasłużenie zachwycające jest, że każdy z wystepujących tu muzyków wystąpił także w roli kompozytora. „The Copenhagen Session vol. 1” to utwory Sigurõarsona, Fabriciusa, Sulkunene, Anderssona oraz samego Stańko. Czytając wspomnienia muzyków, którzy opowiadają a tamtych warsztatach to nie był to ściśle przygotowany program jak i z góry narzucona forma, czego zresztą można się było domyślić znając twórczość Pana Tomasza i jego podejście do poszukiwań, rozwiązań i brzmień. Muzycy zwierzyli się, że było to „tu i teraz”. Nie był to oczywiście standardowy jam session bo jednak wiele wskazówek mentora miało wpływ na finalny projekt, jednakże głównym motywem jaki został rzucony było „poddanie się wspólnej energii”. Tak oto stworzyli zespól, który chwilę później koncertował właśnie jako Skandinavian Art Ensembe with Tomasz Stańko

Ponoć lider mówił do swoich ówczesnych uczniów bardzo dużo i często, ale wcale nie o muzyce. Wszak tworzenie i sztuka to nie sztywne zasady i reguły poznawanie w książkach, a przede wszystkim odnajdywanie życia, przełamywanie barier i spełnianie własnych pragnień. Muzyka jest nieustannym poszukiwaniem, a jazz jest nieskończonym środkiem wyrazu, który przy każdorazowym znajdywaniu i dotykaniu go zmienia swój kształt i barwy. „The Copenhagen session vol.1” to cenna skarbnica współdzielenia się swoimi wartościami i talentami, a patrząc na kompozytorów już nie mogę się doczekać kontynuacji gdyż dedukując powinny to być utwory pozostałej części zespołu, czyli Wośko, Tuźnika i Dąbrowskiego, który nie ukrywajmy jest obecnie naszym wielkim, jazzowym skarbem. 

Ocena płyty: