Brytyjskie trio GoGo Penguin powraca z nowym albumem „Necessary Fictions”, który ukazał się 20 czerwca 2025 roku nakładem wytwórni XXIM Records. To siódmy longplay zespołu i zarazem kolejny krok w ewolucji ich brzmienia, które już dawno wymknęło się prostym definicjom jazzu czy muzyki elektronicznej.
Chris Illingworth (fortepian, syntezatory), Nick Blacka (kontrabas, elektronika) oraz perkusista Jon Scott kontynuują swoją podróż przez pogranicza gatunków. Po introspektywnym „Everything Is Going to Be OK” (2023), „Necessary Fictions” przynosi odświeżoną paletę brzmień – więcej elektroniki, rozbudowane aranżacje smyczkowe i po raz pierwszy w historii zespołu… wokal.
Album jest oparty na koncepcji „koniecznych fikcji” – historii, które sami tworzymy, by zrozumieć siebie i świat wokół. W muzyce GoGo Penguin ten motyw odzwierciedla się w kontrastach: między rytmiczną precyzją a organiczną ekspresją, między cyfrową syntezą a akustycznym ciepłem.
Już pierwszy singiel „Fallowfield Loops” sugeruje stylistyczne otwarcie – to pulsujący utwór z klubową energią i tanecznym groovem. W innych momentach, jak w delikatnym „Silence Speaks” czy ambientowym interludium „Background Hiss Reminds Me of Rain”, zespół stawia na ciszę, przestrzeń i kontemplację.
Wśród największych niespodzianek albumu znajduje się „Forgive the Damages” – utwór z udziałem wokalisty Daudiego Matsiko. Jego głos wnosi emocjonalną głębię i melancholię, jakiej wcześniej w muzyce tria nie słyszeliśmy. W wielu kompozycjach pojawiają się też smyczki w wykonaniu Manchester Collective, a eksperymenty z modularnymi syntezatorami dodają faktur znanych z muzyki filmowej lub ambientu.
„Necessary Fictions” to najbardziej różnorodny i odważny album GoGo Penguin do tej pory. Łącząc precyzyjnie skomponowane struktury z emocjonalnym ładunkiem i nowymi środkami wyrazu, trio nie tylko poszerza własny język muzyczny, ale też zaprasza słuchaczy do refleksji nad tym, czym są nasze własne fikcje – i czy nie są one przypadkiem… konieczne.