Po niemal czterech latach przerwy od solnej twórczości, Lorde wraca na scenę muzyczną z premierowym singlem „What Was That”. Utwór ukazał się 24 kwietnia 2025 roku nakładem Universal Music New Zealand i stanowi pierwszy przedsmak jej czwartego albumu studyjnego.
Po wydaniu albumu „Solar Power” w 2021 roku, Lorde wycofała się z życia publicznego i mediów społecznościowych, zostawiając fanów w niepewności co do dalszych planów. W lutym 2023 roku ogłosiła, że rozpoczęła prace nad nowym materiałem, jednak zaznaczyła, że proces twórczy będzie przebiegał powoli i intuicyjnie. Dopiero w lipcu 2024 roku artystka zasugerowała swój powrót, publikując fragment nieznanej piosenki na Instagram Stories. Krótko potem potwierdzono jej współpracę z amerykańskim producentem Jim-E Stackiem.
Singiel „What Was That” promowany był w typowym dla Lorde stylu – enigmatycznie i nieco teatralnie. Zmiana zdjęć profilowych, publikacja symbolicznych obrazów (np. butelki wody), a także minimalistyczna okładka autorstwa fotografki Talii Chetrit, budowały napięcie przed premierą. Sam teledysk do utworu zawiera materiał z niespodziewanego występu Lorde w nowojorskim Washington Square Park. Koncert został przerwany przez policję z powodu braku pozwoleń, ale Dev Hynes (Blood Orange), z którym artystka współpracowała, odtworzył utwór z przenośnego głośnika, a Lorde zaśpiewała i zatańczyła razem z fanami.
„What Was That” zostało współtworzone przez Lorde i Jim-E Stacka, znanego ze współpracy z takimi artystami jak Bon Iver czy HAIM. Produkcją zajęli się Stack oraz Daniel Nigro (współpracował m.in. z Olivią Rodrigo), a w nagraniach udział wziął również Andrew Aged z duetu Inc. No World. Utwór wyróżnia się minimalistyczną produkcją, opartą na rytmicznych beat’ach, delikatnych syntezatorach i emocjonalnym wokalu Lorde.
„What Was That” to nie tylko długo wyczekiwany powrót jednej z najciekawszych artystek swojego pokolenia, ale też zapowiedź nadchodzącego albumu, który – według nieoficjalnych informacji – ma być bardziej taneczny i energetyczny niż „Solar Power”. Lorde ponownie udowadnia, że potrafi zaskakiwać i angażować swoich fanów w nieoczywisty sposób.