Kathia to producentka, autorka tekstów, kompozytorka, wokalistka i multiinstrumentalistka. Tworzy muzykę alternatywną, w której ciepłe emocjonalne brzmienia pianina przeplatane są z elektroniką. Artystka z niewiarygodną lekkością łączy zmysłowość i subtelność z duszną i ciężką atmosferą. Opowiada słodko-gorzkie historie pełne osobistych, nierzadko bolesnych wątków.

Za muzyczne Odkrycie Empiku 2023 jury uznało właśnie Kathię. W uzasadnieniu werdyktu czytamy:

– Za zabranie słuchaczy w podróż pełną pięknych melodii, jeszcze wspanialszych aranżacji, finezyjnego wokalu, za zabawę formą i lekkość przekazu nie zawsze łatwych treści. Wreszcie za pracowitość i wykorzystanie swojego potencjału.

fot. Piętka Mieszko/AKPA

Album „przestrzeń” to debiutancki krążek Kathii, 21 letniej producentki i kompozytorki, która w piękny sposób łączy ciężką od emocji, duszną atmosferę z delikatnym, pełnym czułości przekazem. 

Jest to w pełni autorski album, zarówno pod względem produkcyjnym, jak i tekstowym. Artystka łączy na nim elektronikę z akustycznymi brzmieniami, które podbijają jego organiczny ton. Charakterystyczne dla Kathii przestrzenne, harmoniczne wokale, pozwalają poddać się wrażeniu obcowania z czymś niedotykalnym, niemal mistycznym.


Artystka albumem „przestrzeń” wpuszcza słuchaczy właśnie do swojej intymnej przestrzeni – prosto do swojej głowy – otwiera ją przed nimi z nadzieją, że każdy tekstem opisze również czyjąś osobistą historię.

– Swoimi piosenkami chciałabym połączyć się ze słuchaczem – mówi Kathia – dać mu ujście, którego sama potrzebowałam, pisząc ten album. My wszyscy jesteśmy tacy sami, przeżywamy to samo, czujemy tak samo.

Pełna bezkompromisowej prawdy warstwa liryczna jest, obok muzyki, czynnikiem, który pozwala zatopić się w opowieściach artystki. Jest tu płacz, jest sensualność, gorycz, pożądanie i strach. Opis człowieka czującego, który z pewnością trafi do drugiego czującego człowieka. Nie ma głaskania po wierzchu – jest drapanie najczulszych miejsc.

– Największą inspiracją do powstania mojego albumu były po prostu wydarzenia z mojego życia – opowiada artystka. – Trudne emocje, których jedynym ujściem było właśnie zamknięcie ich w tekście. Nie zliczę ile razy pisanie muzyki pomogło mi w tym, żeby uspokoić chociaż na chwilę głowę. Jednocześnie uważam się za masochistkę, która wykorzystuje swój smutek na rzecz pisania.