UGORNA to debiut wyczekany, wyważony i kompletny. Późny. Artystka przez ostatnie lata dochodziła do prawdy o samej sobie – choć na pewno nie w ciszy i skupieniu – to jednak bez obecności potencjalnych odbiorców. Dzisiaj gotowa i pewna świętuje zwycięstwo zapraszając nas na wytworną kolację. Traumy z przeszłości zostały zamknięte w postaci wykwintnych muzycznych dań. W formie przystawki Ugorna zaserwowała utwór „Amsterdam”, dziś pora na aperitivo i singiel „Amok”.

„Amok” dedykuję tym, dzięki którym musiałam nauczyć się stawiania granic. Mierząc się z nimi, zmierzyłam się z samą sobą. Dziś jestem im wdzięczna i dużo silniejsza.

„Amok” zwiastuje album „Nowa Herstoria”. Jest to opowieść o kobiecości, która rodzi w procesie głębokich przemian… Ugorna to artystka o bluesowych korzeniach, która dziś ze swoją autorską twórczością z powodzeniem mogłaby się spotkać na jednej scenie z Patti Smith, LP, Harrym Styles’em, Michaelem Kiwanuką, czy Jorją Smith.


Projektowi towarzyszy przemyślany koncept wizualny, którego główną osią jest ekskluzywna kolacja. Ugorna przygotowała jednak kolację wykraczającą poza obecne mody – świadomie balansując pomiędzy klasyką dobrego tonu, a współczesną bezpretensjonalnością. Wszystko w luksusowej oprawie, gdzie luksusem jest świadomość własnych lęków, ale i własnej wartości.