Muzyka w filmie Macieja Pieprzycy „Ikar. Legenda Mietka Kosza”, zdaniem jurorów 9. edycji festiwalu filmowego w Ostrowie Wielkopolskim była najlepsza! Tym samym w tym roku nagroda Grand Prix Komeda trafiła do kompozytora Leszka Możdżera.
Nagrodę za całokształt twórczości odebrał natomiast Jan Kanty Pawluśkiewicz. Tegoroczna edycja wydarzenia była wyjątkowa – miała miejsce w sieci, była krótsza niż dotychczasowe, jednak nie zabrakło na niej atrakcyjnych dla publiczności filmowych spotkań: z Małgorzatą Kożuchowską i z muzyką Marcin Wasilewski Trio.
Ostrowski „Grand Prix Komeda. Festiwal Filmowy im. Krzysztofa Komedy” jest wyjątkowy.
Filmy się na nim ogląda, ale przede wszystkim filmów się słucha. Rozstrzygany jest bowiem konkurs na najlepszą muzykę w polskim filmie fabularnym. W tym roku oceniana była muzyka zawarta w siedmiu filmach:
- „Eastern” – reż. Piotr Adamski, muz. Hubert Zemler
- „Ikar. Legenda Mietka Kosza” – reż. Maciej Pieprzyca, muz. Leszek Możdżer
- „Interior” – reż. Marek Lechki, muz. Jan Sanejko
- „Szarlatan” – reż. Agnieszka Holland, muz. Mary Komasa, Antoni Komasa Łazarkiewicz
- „Sala samobójców. Hejter” – reż. Jan Komasa, muz. Michał Jacaszek
- „Supernova” – reż. Bartosz Kruhlik, muz. Endy Yden (Andrzej Strzemżalski)
- „W lesie dziś nie zaśnie nikt” – reż. Bartosz M. Kowalski, muz. Radzimir Dębski – Jimek.
O tym, kto zdobędzie nagrodę Grand Prix Komeda – statuetkę i 30 tys. zł – zdecydowało jury w składzie: kompozytor i wokalista Ralph Kaminski, aktorka Małgorzata Kożuchowska, Tomasz Lach – przewodniczący jury, kompozytorzy, laureaci Grand Prix Komeda Jan Kanty Pawluśkiewicz i Marcin Stańczyk oraz reżyserka Jagoda Szelc. Decyzją jury Grand Prix Komeda trafiła w tym roku do Leszka Możdżera, a wręczyli ją: dyrektor festiwalu Maria Szeląg i przewodniczący jury Tomasz Lach.
– Postać Mieczysława Kosza wydaje się w dzisiejszych czasach symboliczna, dlatego że w tej odbywającej się wokół nas wojnie informacyjnej, kiedy już naprawdę nie wiadomo komu wierzyć, można zamknąć oczy i odnaleźć prawdę wewnątrz siebie. On stracił wzrok i potrafił dostrzec wewnątrz siebie ten szlachetny klejnot własnego geniuszu i prawdy, które go poprowadziły przez życie – mówił o bohaterze filmu Macieja Pieprzycy Leszek Możdżer.
– Jestem podwójnie zaszczycony obecnością i laureata konkursu Leszka Możdżera, i przewodniczącego jury Tomasza Lacha, który z Mieczysławem Koszem w ostatnich latach jego życia był bardzo blisko. Szalenie ważne jest to, co mówi Leszek Możdżer: dotarcie do wewnętrznej prawdy. W przypadku tego filmu „Ikar. Legenda Mietka Kosza” mamy dwóch muzyków, kompozytorów, artystów. Oni korespondują ze sobą, przy czym jeden szuka prawdy o drugim – nie tylko tej prawdy zawartej w nutach, w partyturze, ale prawdy, która jest jakimś rytmem wewnętrznym. Jak się słucha tej muzyki, czuje się człowieka z całym jego dramatyzmem. Za to właśnie Panu bardzo dziękuję – podkreślał dyrektor artystyczny festiwalu Łukasz Maciejewski.
Warto dodać, że na odbywającym się w Ostrowie Wielkopolskim festiwalu, Leszek Możdżer gościł po raz drugi. Po raz pierwszy w 2013 roku, kiedy podczas finału wydarzenia zagrał swój projekt „Komeda”. W tym roku tak natomiast podczas odbierania nagrody, której patronuje Krzysztof Komeda, mówił: – Bardzo dziękuję za tę nagrodę, za docenienie mojej pracy. Nazwisko Komedy jest mi niezwykle bliskie i drogie.