Pomimo pandemii, która pokrzyżowała plany promocyjne i koncertowe zespołu Błoto, trzy tłoczenia nakładu debiutanckiego albumu „Erozje” błyskawicznie się wyprzedały i zamiast odcinać kupony od materiału nagranego w 2018 roku, dotłaczając kolejną pulę – kwartet postanowił pójść za ciosem. Znane z improwizacji w trudnych warunkach Błoto wydaje drugi w 2020 roku album pt. „Kwiatostan”.
Warszawskie ulice pierwszej połowy 2020 całe pachniały deszczem, środkiem odkażającym i elektrycznym wręcz napięciem, na które wpływ miały nie tylko raz po raz rozpętujące się burze. Czarne drzwi windy prowadzącej do zamkniętego jeszcze przed publiką klubu Jassmine odbijały się w taflach kałuż, twarze mijających je ludzi skrywały maseczki ochronne, a w zgiełku ulicznego harmidru dało się dosłyszeć cichutki puls basu dochodzącego gdzieś spod ziemi… Dwa piętra niżej czterech muzyków znanych ze składu EABS ukrywających się pod pseudonimami Cancer G, Książę Saksonii, Latarnik i Wuja HZG spotkało się po raz pierwszy od wybuchu globalnej pandemii COVID-19.
Bazując na kolektywnej improwizacji nagrywali tak przez trzy kolejne dni. Zespół mimo sukcesu nie starał się odtwarzać sprawdzonych patentów z „Erozji” a raczej traktuje je jako punkt wyjścia. Ciągle możemy usłyszeć tutaj pogłosy hip-hopu złotej ery, jednak tym razem inspiracje sięgają głębiej do konotacji z muzyką klubową (house, juke), a wszystko jak zwykle oparte na jazzowym podwoziu. „Kwiatostan” uzupełnia niespodziewane cameo Anthonego Millsa, w jego rapowym wcieleniu jako Toni Sauna.
Na początku XXI wieku cały świat śmierdzi smogiem, gazem łzawiącym służącym do rozpędzania protestów i kwaśnym potem polityków, którym coraz trudniej przychodzi utrzymywanie pokerowej miny w obliczu litanii wypowiadanych kłamstw. Ziemia eroduje dziś nie tylko za sprawą wody, wiatru, słońca czy siły grawitacji, ale głównie w wyniku działalności człowieka. O tych problemach opowiadał kwartet Błoto na swoim pierwszym albumie. Okazało się, że funkcjonujemy świecie, w którym okładka “„Erozji”, prędko okazała się być niestety proroczą. Na gruzach świata zdewastowanego przez erozje rośnie mimowolnie Kwiatostan – nowy system rozgałęzień pędów zakończonych kwiatami. W 2020 roku większość płatków, słupków i pręcików jest natomiast zaskakująco blada, gdyż nieustannie tłamsi je system w którym się rozwijają, odbierając kwiatom prawo do różnorodności i bujnych kolorów. Tak jak w państwach policyjnych inwigilujących społeczeństwo. System to słowo klucz, wokół którego krąży idea drugiej płyty Błota.
Album Błota – „Kwiatostan” ukazuje się dzisiaj, tj. 11 września 2020 roku nakładem Astigmatic Records we współpracy z warszawskim klubem Jassmine. Płyta będzie dostępna na unikatowym (za sprawą indywidualnego zdobienia zdjęciami Polaroid) winylu wydanym w limitowanym do 600 sztuk nakładzie oraz na wszystkich platformach streamingowych.