Przebić się na scenie współczesnego R&B i z miejsca stać się jednym z jej najmocniejszych filarów jest trudno. Debiut „Flashback” z 2018 r. zaskoczył nową wizją polskiego alternatywnego popu. Na najnowszej płycie „IDealRosalie. zaprezentowała dojrzałą wypadkową poprzednich produkcji – ukojeniu towarzyszy zarówno drapieżność i emocje, jak i delikatność oraz uczucie błogostanu.


To, co przed dwoma laty brzmiało jeszcze nieśmiało, teraz dowodzi, że Rosalie. się otrzaskała sama ze sobą i okroiła formułę do niezbędnego kośćca. Są nim oczywiście „czarne” rytmy. Album pod względem brzmieniowym i rytmicznym wydaje się nieco staroświecką płytą i przywołuje muzykę, na której autorka sama się wychowała. Stąd wiele utworów to po prostu bardzo ładne, melodyjne, nowocześnie pomyślane piosenki, bez cienia patetyzmu, który aż kapie z przeintelektualizowanych przebojów aktualnie modnych artystów. Bardzo dobre teksty zaśpiewane są tu z uczuciem i stylowo. W sposobie śpiewania można odcyfrować wzory czarnej wokalistyki, ale nie narzuca się żadne agresywne skojarzenie.

Nie ma na tej płycie przypadkowych numerów, niepotrzebnych słów, taktów będących jedynie wypełniaczami ścieżki dźwiękowej. Wszystko jest tu perfekcyjnie przemyślane, adekwatne do czasów, w jakich epizody miałyby się rozgrywać. Całość opiera się na hip hopie, ale rytmy z komputera wydają się być równie istotne, co „żywe” jazzowo-funkowe brzmienia perkusji i basu. Najważniejsze jednak, że to album bardzo rozśpiewany, a Rosalie. opowiada o swoich poglądach, przeżyciach i frustracjach bez epatowania wulgaryzmami i nadmiernym manieryzmem.

Opieka roztoczona nad Rosalie. przez zastęp producentów (Jordach, Michał Lange, schafter, Chloe Martini, Ment XXL, Marcin Makowiec, Adam Świerczyński), znanych z pionierskiej pracy nad łączeniem soulu z hip hopem, miała jej zapewnić mocny start. Jest tu więc kilka niewątpliwie chwytliwych utworów z singlem „Chmury” na czele. Jednak dużo większe wrażenie robi otwierający album „Spływa” – to najbardziej nowoczesny utwór oparty na elektronicznym rytmie i wspaniale bujającej melodii.


Rosalie., w dwóch kompozycjach („Nie mów”, „Moment”), do komputerowych przydźwięków i wokali dodała to, co najlepiej sprawdza się na koncertach – żywe partie perkusji. To kolejny dowód na to, że połączenie syntetycznych brzmień z soczystą, naturalną barwą „żywych” bębnów przynosi ciekawy, pełen emocji efekt. Muzycy uporządkowali trochę chaos dźwiękowy z pierwszej płyty, mniej bawią się gałkami, dzięki czemu tworzą nagrania dźwięczne i harmonijne.

Nowa płyta Rosalie. tłumaczy na język współczesnej alternatywy archaiczne brzmienia z kręgu soulu i hip hopu. „IDeal” zadziwia z jednej strony wielością pomysłów i świeżym spojrzeniem na przykurzone, wydawałoby się, konwencje, a z drugiej energią emanującą nawet ze spokojniejszych fragmentów. To szalenie frapujący finezją, powolnie seksownym brzmieniem, zrównoważoną garścią abstrakcyjnych elektronicznych dźwięków album.

Ocena płyty: