„Witness” to bez wątpienia najbardziej ambitny projekt Benjamina Bookera, zgłębiający jego pasję do ekscentrycznej muzyki soul, R&B i bluesa, nie pozostając jednak zbyt daleko od garażowego punku, który był znakiem charakterystycznym jego przełomowego, debiutanckiego albumu z 2014 roku.
www.youtu.be/BkZMMqVYaRA
Na płycie znalazło się dziesięć oryginalnych kompozycji autorstwa Bookera, których produkcji podjął się Sam Cohen (Kevin Morby), za miks odpowiadał Shawn Everett (Alabama Shakes), a całość została nagrana w studiach The Isokon w Woodstock i nowojorskim Red Delicious.
„W lutym 2016 roku zdałem sobie sprawę, że jestem kompozytorem, który nie ma piosenek, niezdolnym do złożenia w całość słów, które wkrótce miały pojawić się na papierze w samolocie” – mówi o genezie powstania płyty Benjamin. „Obudziłem się pewnego dnia i zadzwoniłem do mojego managera Arama Goldberga. Powiedziałem: Aram, mam bilet na południe. Lecę na miesiąc do Meksyku. Zapytał: Mówisz po hiszpańsku? Odpowiedziałem: Nie i dlatego tam lecę. Następnego dnia spakowałem swoje ubrania, książki, tanią gitarę klasyczną, którą przywiozłem z Charleston. Ruszyłem w stronę lotniska Louisa Armstronga i wsiadłem do samolotu z Nowego Orleanu do Houston, a potem do Mexico City.”
To właśnie ta podróż, te kilka tygodni spędzonych za południową granicą Stanów Zjednoczonych, w zupełnie nowym otoczeniu, zaowocowały źródłem inspiracji, które przerodziły się w piosenki wypełniające album „Witness” .
Na płycie między innymi można usłyszeć głos Mavis Staples, który pojawia się w utworze tytułowym. Kompozycji będącej najbardziej głęboką i politycznie zaangażowaną w jego dotychczasowej karierze.