Jedna z najpopularniejszych artystek w Irlandii znalazła nowy styl, tworząc najbardziej osobisty i autobiograficzny album w karierze.

Producentem nowej płyty został legendarny T-Bone Burnett.

„Life, Love, Flesh, Blood” został nagrany w Los Angeles z udziałem takich gigantów, jak Jeff Beck na gitarze („Black Tears”) i Jools Holland na fortepianie („When It’s My Time”) oraz uznanych muzyków, takich jak gitarzysta Mark Ribot (Tom Waits, Elvis Costello), perkusista Jay Bellerose (Robert Plant, Alison Krauss) i basista Zach Dawes (The Last Shadow Puppets, Mini Mansions)

Nowy styl Imeldy May zdecydowanie wymyka się jakimkolwiek klasyfikacjom, pozostając jednocześnie w klimacie bluesa, rocka, soulu, gospel i jazzu. „Life, Love, Flesh, Blood” to powiew świeżości w twórczości Imeldy, a nowy album potwierdza silną pozycję artystki jako jednej z najlepszych wokalistek swojego pokolenia. Sama Imelda określa swój album jako najbardziej szczery i osobisty. Jej życie zmieniło się diametralnie i to wyraźnie słychać na albumie – jest niesamowicie prawdziwy.

Urodzona w Dublinie Imelda May stała się jedną z najpopularniejszych wokalistek w historii kraju. Odkryta przez Joolsa Hollanda, została poproszona o zagranie suportu przed jego trasa koncertową – tak rozpoczęła się jej kariera. Dziś może się pochwalić wspólnymi występami z takim gwiazdami jak: Lou Reed, Bono czy Smokey Robinson. Jej poprzedni album – „Tribal” zadebiutował na pierwszym miejscu w Irlandii i trzecim w Wielkiej Brytanii.