Najnowszy album Kadhji Bonet “The Visitor” ma być odpowiedzią na kryzys ćwierćwiecza. Gdy ta artystka miała 25 lat zdała sobie sprawę, że chce zmienić swoje życie i pokierować je w całkiem inną stronę. Jak możemy się dowiedzieć z z wywiadu dla NPR:

“Byłam w szkole filmowej i nie sprawiało mi to żadnej frajdy. Nie byłam w stanie wyrazić dzięki temu siebie. Znalazłam inną drogę – muzykę”.

Bonet pochodzi z muzycznej rodziny. Jej tata jest śpiewakiem operowym, mama natomiast muzykiem. W jej rodzinnym domu nie brakowało więc instrumentów. Wszyscy, Kadhja i jej sześcioro rodzeństwa byli zachęcani do nauki muzyki. Według ojca – Khadja miała zostać skrzypaczką klasyczną, ją samą ciągnęło jednak do innych gatunków.

“Moją ulubioną muzyką nie jest ta Mozarta i jemu podobnych, ta muzyka jest dla mnie bardzo matematyczna. Wolałam muzykę ludową lub klezmerską, to jej chciałam się uczyć. Był to w małym stopniu bunt w stosunku do klasyki.”

Po jakimś czasie ojciec Bonet przyzwyczaił się do gatunku w jakim tworzy córka. To eksperymentalna mieszanka soulu, jazzu, muzyki klasycznej i folku.

“Jako śpiewak operowy nie za bardzo mógł mi pomóc, ale zapewnił chociaż konstruktywną krytykę. Miał wiele wskazówek i był bardzo chętny udzielić mi kilku lekcji śpiewu. On po prostu chciał abym pokochała muzykę tak samo ja on. Myślę, że jest bardzo szczęśliwy, że do niej wróciłam.”

Album “The Visitor” ukazał się w październiku zeszłego roku. Jak mówią niektórzy, to połączenie Sade, Lianne La Havas i Corinne Bailey Rae. Czy tak jest na prawdę możecie przekonać się poniżej.