Małgorzata Grzebałkowska, laureatka tegorocznej nagrody Czytelników Nike, autorka m.in. biografii ks. Twardowskiego i Beksińskich, obecnie piszę biografię Krzysztofa Komedy.

Tak Grzebałkowska opisuje Komedę:

Niewysoki, ryżawy, kulejący – koledzy mówili, że synkopował chodząc. Trzymał się trochę z boku, a jednocześnie miał niesamowitą charyzmę. Pewien pan opowiedział mi, że bardzo chciał poznać Komedę, więc zaprosili go z żoną do domu. Komeda przez całą kolację nie powiedział ani słowa, ale oni i tak uznali, że był to wspaniały wieczór.

Miał siedem lat, kiedy został uczniem konserwatorium w Poznaniu. To nie legenda, zachowała się jego legitymacja studencka! Gdyby nie wojna, być może zostałby muzycznym geniuszem, a tak skończył tylko liceum muzyczne. Do końca życia miał z tego powodu kompleksy, wiedział, że mógłby grać lepiej. Ale miał niebywałą zdolność pisania dobrej muzyki.

/fragment wywiadu „Jak naprawdę zginął Komeda” (Duży Format nr 40/1203)/

Magdalena Grzebałkowska szuka osób, które współpracowały lub zetknęły się z Krzysztofem Komedą. Kontakt: magdalena.grzebalkowska@agora.pl