Młody, acz utalentowany i wielokrotnie nagradzany pianista jazzowy – Piotr Matusik, postanowił oddać hołd swemu mistrzowi – wybitnemu muzykowi Chickowi Corei i na swojej debiutanckiej płycie „Tribute to Chick Corea” nagrał (wraz z równie młodym kwartetem) jego sześć utworów.

Można by ten odważny czyn nazwać młodzieńczą brawurą, bo Chick Corea to przecież jeden z najwybitniejszych klawiszowców drugiej połowy XX wieku, innowator jazzu i wirtuoz dla wielu muzyków niedościgniony. A tu młody człowiek  nie uląkł się jego wielkości. I świetnie, bo może właśnie dzięki takiej odwadze i szybkiemu dążeniu do realizacji muzycznych marzeń, mamy tylu dobrych młodych muzyków jazzowych…

Oczywiście, muzycznie nie jest to klasa Chicka Corei, droga jeszcze długa, ale chyba też i nie takie były aspiracje muzyków. Płyta jest bardzo energetyczna, swingująca, pełna emocjonalnych, porywistych improwizacji, przez co może trochę męcząca w odbiorze, ale generalnie słucha się tego bardzo dobrze. Trzeba tylko słuchać aktywnie.

Zarówno Piotr Matusik, jak i jego świetnie zgrana sekcja rytmiczna  w osobach Dariusza Ziółka (bas) i Adama Buczka (perkusja) oraz saksofonista Jakub Chojnacki umiejętnie oddali na tej płycie klimat i styl utworów Chicka Corei.