Herbie Hancock to bez wątpienia gigant jazzu. Ten światowej klasy kompyzytor, pianista oraz aranżer już nieraz zaskoczył swoich słuchaczy niebanalnymi połączeniami muzycznymi. W 2010 roku do współpracy nad jego ostatnią płytą zaprosił m.in. Pink, Seala czy Juanesa, udowadniając, że muzyka nie zna granic, uwydatniając również wielki talent i wszechstronność tych wokalistów.

Od wydania „The Imagine Project” upłynęło 5 lat i Hancock zamierza dalej eksperymentować. Kolejny album ma zawierać muzykę trudną do zdefiniowania, z elementami hip-hopu, klasyki, jazzu, elektroniki i rapu. Hancock zafascynował się undergroundową sceną muzyczną, w której jak sam mówi dopatruje się elementów jazzu – stąd zaproszenie do współpracy Flying Lotusa. Ta płyta będzie zatem podwójnym zderzeniem: pokoleń oraz gatunków muzycznych.

Na nowym albumie Hancocka oprócz Pharrella Williamsa, Flying Lotus i Thundercata mają pojawić się Carlos Santana oraz Wayne Shorter. Z tych niewiarygodnych połączeń będzie musiało wykluć się coś nowatorskiego.