Już 24 maja premierowy koncert Włodek Pawlik Trio – “America”, promujący najnowszy album – jak dotąd jedynego polskiego muzyka jazzowego, któremu udało się zdobyć prestiżową nagrodę Grammy. Razem z Pawłem Pańtą na basie i Cezarym Konradem na perkusji, jako Włodek Pawlik Trio, nagrali niezwykłą płytę, która podsumowuje ostatnie 30 lat artystycznej pracy Pawlika.

Jak mówi artysta: „Ten album jest efektem moich muzycznych fascynacji, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich trzech dekad. Na tej płycie nie ograniczyliśmy się więc do typowych jazzowych kompozycji. Poza utworami napisanymi w różnym czasie – lecz do tej pory nigdy nie nagranymi – przełożyliśmy na język naszego tria ulubione motywy z filmów, do których wcześniej stworzyłem ścieżki dźwiękowe tj. “Wrony” Doroty Kędzierzawskiej, czy “Rewersu” Borysa Lankosza. Ta płyta to także hołd oddany, wielkim polskim pianistom/kompozytorom/patriotom tj. Chopinowi oraz Paderewskiemu – nagrywając jazzowe transkrypcje ich muzyki, chciałem podkreślić jak wielką rolę odegrała ich twórczość w moim życiu.”

Pawlik dokonał nagrań na unikalnym fortepianie firmy Steinway & Sons z limitowanej serii „Arabesque”. Jest on pierwszym dostępnym w Polsce limitowanym egzemplarzem Steinwaya. To z pewnością kolejna historyczna karta polskiego jazzu i pianistyki, którą jako pierwszy zapisuje Włodek Pawlik.

Właśnie ruszyła przedsprzedaż edycji specjalnej albumu „America”, która będzie dostępna jedynie na stronie Fonografiki oraz na koncertach promujących album. Pierwszy z nich odbędzie się już 24 maja w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Oficjalna premiera albumu odbędzie się 29 maja.

WŁODEK PAWLIK TRIO
Włodek Pawlik -piano
Paweł Pańta – bass
Cezary Konrad – drums

Bezpośrednią inspiracją nagrania tego albumu była silna wewnętrzna potrzeba ,aby właśnie teraz podsumować moją dość długą i w sumie różnorodną muzyczną wędrówkę, dobierając tak poszczególne kompozycje, aby mogły one ukazać-przynajmniej w jakiś symboliczny sposób – świat moich muzycznych fascynacji na przestrzeni ostatnich 30 lat. .Dlatego oprócz typowo jazzowych kompozycji , postanowiłem przełożyć na język tria jazzowego motywy muzyczne z ważnych dla mnie filmów ,jak „Wrony” Doroty Kędzierzawskiej (moja pierwsza fabularna ścieżka dźwiękowa), czy słynnego „Rewersu” Borysa Lankosza. Ponadto po raz pierwszy nagrałem na autorskim albumie jazzowe transkrypcje muzyki Chopina i Paderewskiego, dwóch wielkich polskich pianistów , kompozytorów i patriotów, którzy są dla mnie wzorami postawy wyrażonej w genialny sposób przez C.K.Norwida „Sercem Polak, talentem świata obywatel”.

W roku 1984 wyjechałem z Polski do Zachodnich Niemiec , mając w głowie mnóstwo niezrealizowanych pomysłów na tworzenie muzyki .I to właśnie wtedy ,będąc studentem Wydziału Jazzu na Hochschule fur Musik w Hamburgu u Prof.Dietera Glawischniga poczułem jak bliskie mi są pojęcia JAZZ i WOLNOŚĆ .Brak perspektyw ułożenia sobie w Polsce normalnego życia w tamtych trudnych dla naszego kraju czasach, zrekompensowała mi intensywna działalność koncertowa i kompozytorska na Zachodzie. Ten stan oddania się bez reszty Muzyce, która jest dla mnie Miłością, Niebem, Powietrzem i tym wszystkim co daje mi siłę i wiarę w sens życia ,trwa w moim przypadku nieprzerwanie do dziś , a ukoronowaniem mojej muzycznej pielgrzymki jest najbardziej prestiżowa nagroda muzyczna jaką sobie mogłem tylko wyśnić, czyli GRAMMY AWARD za Najlepszy Album Jazzowy , którą mi wręczono w Los Angeles w 2014 roku.

Dlaczego mój najnowszy album nazwałem „America”?

Ponieważ jestem od dziecka zafascynowany Jazzem, Bluesem, rockowym, dzikim brzmieniem muzyki Jimmy Hendrixa , ale też niepowtarzalnym blaskiem surowego głosu Franka Sinatry w swingowym, wykwintnym sosie….musicalem „Hair” i filmem ‚Lot nad kukułczym gniazdem”. Tych fascynacji jest tak dużo, że nie sposób ich tutaj wszystkich wymienić. Jedno wiem na pewno , bez AMERYKI , jej muzyki , tradycji i kultury byłbym dzisiaj zupełnie innym człowiekiem i kto wie, czy w ogóle muzykiem…

Ameryka, jej kultura , muzyka- w szczególności jazzowa- odcisnęły na moim dotychczasowym życiu tak silne piętno, jak żadne inne współczesne zjawiska w sztuce. Ile razy spisywałem z nagrań solówki Petersona, Evansa, jak bardzo chciałem grać jazz z najlepszymi amerykańskimi muzykami…To była młodzieńcza , nieuleczalna choroba`, z której nie mam zamiaru się leczyć do dzisiaj. To właśnie w Jazzie, w tym fenomenalnym muzycznym zjawisku muzycznym, odnalazłem drogę która prowadzi mnie przez całe dotychczasowe życie, będąc źródłem niekończącej się, ożywczej energii i radości.

Nie wyobrażam sobie życia bez Bluesa, Swingu…bez Ameryki!! Nagrań dokonałem na unikalnym fortepianie firmy Steinway& Sons z limitowanej serii „Arabesque”, za udostępnienie którego chciałem bardzo podziękować jej przedstawicielom.