Bardzo ciekawym doświadczeniem jest możliwość poznawania świata kreowanego przez artystów. Zwłaszcza świata muzycznego, złożonego z dźwięków, które muzycy noszą w sobie, a którymi chcą się podzielić. Do takiego właśnie świata zaprasza nas Ayo na swojej najnowszej płycie.

Charyzmatyczna wokalistka porywa nas w przestrzeń wypełnioną pasją i szczerą miłością do muzyki. Ayo mówi o sobie, że czuje się obywatelką świata, nie chce przypisywać siebie do jednego, określonego terytorium. Nie ma dla niej granic, co przekłada się także na jej muzykę. Na „Ticket to the world” słyszymy oprócz soulu, także brzmienia folkowe, delikatne wpływy rockowe, których przykładem jest świetny kawałek „Fire”, umieszczony na płycie w dwóch wersjach. Utwór „Fire” zarówno zaczyna jak i zamyka materiał na płycie. Drugą jego wersję Ayo nagrała z francuskim raperem znanym jako Youssoupha. Dodatkowo usłyszeć możemy także folk z domieszką country w utworze „Justice”, w którym Ayo towarzyszy Citizen Cope. Naszej uwadze zapewne nie umkną także hip-hopowe momenty zgrabnie połączone z folkiem. Album jest pełen energii i słońca zbliżającego nas chwilami do afrykańskich klimatów. Jednak są także momenty zatrzymania i refleksji. Przykładem tego mogą być piękne i przejmujące utwory „Fallin” czy tytułowy „Ticket to the world”. Na zakończenie wisienka na torcie, jaką mogą być dwa covery: „Sunny” z repertuaru Boney M oraz „I wonder” Rodrigueza. Ten ostatni jest znakomitą interpretacją oryginału, w której słychać pasję i fascynację muzyką bohatera filmu „Sugar Man”.

Album godny polecenia, utrzymujący wysoki poziom, jaki wyznaczyła sobie wokalistka. Wprawdzie Ayo daje nam to, do czego już przywykliśmy, nie zaskakuje nas. Jednak muzyka jaką tworzy jest tak dobra, że ciężko przejść obok niej obojętnie. Warto się w nią wsłuchać, gdyż jak przyznaje wokalistka, muzyka to dla niej rodzaj terapii. Może i dla nas okaże się ona lekarstwem lub chociaż balsamem na ciężkie chwile?