Polifonia Sardynii i energia afrykańskich rozbitków. Znamy pierwsze gwiazdy 9. Warszawskiego Festiwalu Skrzyżowanie Kultur.

Tenores di Bitti Mialinu Pira fot. 3. mat. STOŁECZNA ESTRADA

Tenores di Bitti Mialinu Pira, najsłynniejsi śpiewacy Sardynii, a także pochodzący z Hondurasu Aurelio Martinez z grupą The Garifuna Collective to pierwsi ujawnieni artyści Warszawskiego Festiwalu Skrzyżowanie Kultur. Od dziś w sprzedaży są karnety na wielokulturowe wydarzenie, którego 9. edycja przybliży muzyczne tradycje Wysp Świata. Festiwal odbędzie się w dniach 25-29 września. Tym razem na scenie muzyki świata zaprezentują się artyści z dziesięciu wysp położonych w odległych zakątkach globu – od północnych terytoriów Kanady po wyspy na Oceanie Indyjskim. Już wiadomo, że podczas festiwalu wystąpią najznakomitsi śpiewacy sardyńscy – słynący z perfekcyjnych pieśni polifonicznych Tenores di Bitti Mialinu Pira. Tradycja wykonywanego przez nich śpiewu cantu a tenore sięga 3 tysięcy lat i wywodzi się z najstarszych kultur Morza Śródziemnego. To polifoniczny śpiew przypominający chór. Do jego wykonania potrzeba czterech głosów męskich: prowadzącego melodię Oche (tenor lub baryton), cytującego wersy poezji miłosnej lub improwizującego tekst, a także gardłowego – Bassu, budującego tło – Contra oraz falsetu – Mesu Oche. Wykonywany przez Sardyńczyków śpiew przypomina techniki gardłowe i asymetryczną rytmikę ludowych pieśni Oceanii i Afryki. Podczas występu Sardyńczycy stoją w kole, trzymają się za ręce, wykonują sekwencje kroków – wszystko po to, by lepiej wyrazić jedność i siłę wspólnoty. Cantu a tenore narodziło się we wspólnotach pasterskich wyspy. Utwory i tajemnice śpiewu przekazywali sobie ojcowie i synowie. Zespół Tenores di Bitti Mialinu Pira powstał w 1995 r., uchodzi za najznamienitszy wśród wykonawców pieśni polifonicznych. Jego członkowie uczyli się śpiewu jako dzieci, występowali w teatrach, kościołach i na placach Sardynii. Teraz koncertują w prestiżowych salach wielu krajów, występowali m.in. przed Janem Pawłem II. Jako jedyni włączają do repertuaru elementy pieśni religijnych, wyróżnia ich subtelność melodii. Prowadzą szkołę wokalną, w której kształcą następców.

The Garifuna Collective fot. 1 Peter Rakossy mat
Z Hondurasu i Belize, gdzie wciąż mieszkają przedstawiciele grupy etnicznej garifuna, przyjadą Aurelio Martinez i zespół The Garifuna Collective. W XVII wieku afrykańscy niewolnicy, którzy uciekli od pracy na plantacjach, rozbili się u wybrzeży wyspy Saint Vincent na Morzu Karaibskim. Tam wspólnie z lokalną ludnością zakładali rodziny i stawiali opór kolonizacji. Nazywano ich Czarnymi Karaibami. Podbici przez Brytyjczyków, zostali przesiedleni do Ameryki Środkowej. Do ich potomków należy Aurelio Martinez – znakomity perkusista, kompozytor i wokalista.

Urodził się na wybrzeżu Hondurasu, jako jedno z dziewięciorga dzieci. W jego rodzinnej wiosce wciąż nie ma elektryczności. Jego pierwszą zabawką była samodzielnie zrobiona gitara, już jako chłopiec występował podczas rytuałów i ceremonii. Jest synem trubadura i śpiewaczki, ale nikt nie uczył go muzyki. „Odziedziczyłem ją po przodkach, płynie w mojej krwi” – mówi artysta, którego misją jest pielęgnowanie tradycji muzycznych i tanecznych Garifunów. Wcześnie doświadczył dyskryminacji – w szkole nie wolno było mu używać języka garifuna (w Hondurasie urzędowym językiem jest hiszpański) ani jeść posiłków z honduraskimi dziećmi. Po świetnym debiucie płytowym „Garifuna Soul” w 2004 r. Martinez stał się cenionym, a wkrótce także najsłynniejszym reprezentantem kultury Garifunów, których muzyka łączy motywy Zachodniej Afryki, Ameryki Środkowej i Karaibów. W 2011 r. ukazała się jego druga solowa płyta „Laru Beya”.

Przez osiem lat zajmował się polityką – był pierwszym czarnoskórym parlamentarzystą w Hondurasie, ale rozczarowany dyskryminacją i korupcją wrócił do muzyki. W utworach porusza kwestie społeczne, śpiewa m.in. o HIV i AIDS, które dotykają ubogą społeczność regionu. Martinez założył fundację Sol Garifuna wspierającą edukację kulturalną Garifunów i dbającą o zachowanie ich języka. Wystąpi w Warszawie razem z The Garifuna Collective – zespołem gromadzącym muzyków z różnych pokoleń i krajów, celebrujących wspólne korzenie etniczne. Grupa została powołana w Belize przez Andy’ego Palacio. Ich płyta „Watina” z 2007 r. była sensacją – jest zaliczana do najważniejszych albumów muzyki świata. Po nagłej śmierci Andy’ego Palacio liderem muzyczno-społecznego odrodzenia Garifunów stał się jego przyjaciel i współpracownik – Aurelio Martinez. Dzięki nagraniom i koncertom świat dowiedział się o liczącej dziś około 600 tys. osób i przez lata dyskryminowanej grupie etnicznej. Jej kultura i język zostały wpisane na listę Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
Kolejnych artystów tegorocznego Warszawskiego Festiwalu Skrzyżowanie Kultur poznamy w najbliższy czwartek.

W poniedziałek ruszyła sprzedaż karnetów na wszystkie wydarzenia festiwalu. Kosztują 90 zł. Są dostępne w sieci eBilet, w Empikach oraz w siedzibie Stołecznej Estrady (ul. Marszałkowska 77/79, od poniedziałku do piątku, w godzinach 10-17).
Warszawski Festiwal Skrzyżowanie Kultur, poświęcony prezentacji wielokulturowości i różnorodności świata, odbywa się od 2005 r. W wydarzeniu wzięło dotąd 170 artystów z 54 krajów. Festiwal jest wydarzeniem o randze międzynarodowej, rekomendowanym przez prestiżowy magazyn „Songlines” jako jedno z 25 najciekawszych wydarzeń muzyki świata. Program tworzy Rada Programowa w składzie: Maria Pomianowska – Dyrektor Artystyczna, Maciej Szajkowski, Marta Dobosz. Organizatorem wydarzenia jest Stołeczna Estrada. Festiwal powstaje dzięki finansowemu wsparciu Urzędu m. st. Warszawy.