Każdy rodzaj muzyki niesie ze sobą pewne emocje. Im bogatsze są dzieje danej muzyki, tym więcej można wywnioskować z jej melodii i brzmienia. Ponieważ każdy muzykę odczuwa inaczej, nie łatwym zadaniem artysty jest przekazanie tego, co pragnie wyrazić. Niestety zdarza się i tak, że sposobności wyrazu danego rodzaju muzyki są nadmiernie ograniczone…
Nie lada dysonans wywołała u mnie próba „jazzowej” interpretacji hitu „Ona tańczy dla mnie” w wykonaniu gwiazdy YouTube.com CeZika.
Każdą nowość od CeZika przyjmowałem z uśmiechem na twarzy. Oglądając jego najnowsze video uśmiech był większy, ba! o mało się nie roześmiałem, ponieważ jego wykonanie jest doskonałym pastiszem (z wł. “pasticcio” – pasztet). Znakomicie uwydatniono charakterystyczną manierę śpiewania i płytkość tekstu. Wbrew temu co piszą niektórzy internauci, tekst wyśpiewywany przez CeZika wcale nie nabiera głębszego sensu, nie nabrałby go nawet gdyby słowa piosenki wyrecytował Daniel Olbrychski.
Jazz to muzyka z wiekową tradycją, wielowymiarowa, osobliwa, to także szczególna forma interpretacji, stwarzająca największe możliwości improwizacji. Przy czym jazz nie stanowi muzyki elitarnej ani dla wybranych. O muzyce disco – polo nie będę się rozwodzić, a tymbardziej jej atakować. Naśladowczo-swingowy cover CeZika, który w swoim tytule zaznacza, że to „Jazz cover” zagrany na żywych instrumentach, wcale daleko nie odbiega od oryginału. W tym przypadku umowna granica między oba stylami muzycznymi jest bardzo cienka. Dlatego z ironicznym uśmiechem na twarzy reaguję na opinię ludzi, którzy oficjalnie muzykę disco-polo, w tym przebój „Ona tańczy dla mnie” uważają za dno i jednocześnie zachwycają się daleko odbiegającą od jazzu wersją CeZika.
„O gustach się nie dyskutuje”, dlatego daleki jestem od dzielenia muzyki na dobrą albo złą, jednak według obiektywnych kryteriów (do których w żadnym wypadku nie zaliczamy liczby odtworzeń na Yotube) można ocenić walory danej piosenki. Słabizny „Ona tańczy dla mnie” trudno przerobić na dzieło. W tym przypadku wersja jazzowa nie podniesie rangi oryginałowi, sama w sobie również nie będzie stanowić pełnowartościowego utworu.
„Murzyni wymyślili Jazz, Polacy Disco Polo” pisała „Gazeta Wyborcza” w 1995r.
Nie mieszajmy tych dwóch gatunków muzycznych!