Dzisiaj o godzinie 20.00 w Blue Note Jazz Club w Poznaniu odbędzie się koncert Big Daddy Wilsona. Artysta urodził się ponad pół wieku temu w małym miasteczku Edenton, w Północnej Kalifornii. Większą część populacji stanowili tam Afroamerykanie, a 25 proc. z nich żyło poniżej granicy ubóstwa. To miejsce, jego struktura społeczna, specyficzna sytuacja rodzinna (artystę wychowywała matka i babka), służba w armii, praca na plantacji tytoniu – ten bagaż doświadczeń ukształtował charakter i muzyczny styl Big Daddy Wilsona, który muzyczne szlify otrzymał w kościelnym chórze.Wilson po raz pierwszy usłyszał bluesa na koncercie w… Niemczech.

– Tam spotkałem bluesa – przyznaje Big Daddy Wilson. – Do tej pory nie wiedziałem co to za muzyka! Wtedy odnalazłem tę cząstkę siebie, której tak długo wcześniej szukałem.

Muzyka grana przez trio dowodzone przez Big Daddy Wilsona, to swoiste połączenie country-bluesa, roots i soul z ciepłym barytonem lidera. O niezwykłej atmosferze podczas jego koncertów decyduje też niezwykle pogodne usposobienie artysty i wielka pasja, z jaką oddaje się muzykowaniu.

inf./fot.prasowe