Baasch młody, ambitny, łamiący wszelkie konwenanse. Na rynku muzycznym pojawił się kilka miesięcy temu, ale ma już za sobą pierwsze sukcesy – występ na tegorocznej edycji festiwalu Tauron.

Jest to niezapomniane wrażenie, nie tylko ja byłem takiego zdania, gdyż liczne grono ludzi zgromadzone na Krakowskim Przedmieściu przy Galerii Kordegarda towarzyszyło mi w tej muzycznej podróży. Każdy ze słuchaczy starał się na swój sposób odebrać muzykę, która swoimi nowoczesnymi brzmieniami roztaczała się wśród zabytkowych murów kamienic rozpościerających się przy tej części Traktu Królewskiego; od pierwszych dźwięków byłem zafascynowany brzmieniem, atmosferą oraz tym, że widziałem obcokrajowców, którzy przystawali na chwilę i byli zachwyceni Baaschem.

Nie mamy się czego wstydzić, wręcz przeciwnie “Drodzy Przechodnie prezentujemy Wam młode pokolenie polskich muzyków, które ma coś do powiedzenia”, czy tak mogłoby brzmieć przesłanie występu Baascha? – zdecydowanie tak. Artysta pokazał ambitne, niespotykane do tej pory brzmienie na polskiej scenie muzycznej, zawładnął widownią, która bacznie śledziła jego poczynania na scenie oraz dawała wyraz zachwytu nad tym co widzi. Na mnie największe wrażenie zrobiły utwory “Animals” oraz “Make Up” nie mogłem się oderwać, podobnie było z przechodniami, każdy z nas chłonął dźwięki które docierały ze sceny; muzyka była wszechobecna, dlatego już czekam na kolejny koncert. Baasch wystąpił w ramach cyklu “Uruchomucho” mający na celu propagowanie mniej znanych, ale bardzo zdolnych muzyków, którzy mają okazję zabłysnąć przed większą publicznością.

[nggallery id=107]