PJ Morton zadebiutował albumem „Walk Alone”, który w przeważającej części treścią nawiązywał do gospel. Soul w jego wykonaniu śmiało można było nazwać prawdziwą muzyką duszy, która wpływała kojąco na ciało i umysł. Mimo to, trudno było mu się przebić do szerszego grona słuchaczy.

Po dwóch latach PJ Morton wydał EPkę pt. „Following My First Mind”. Do współpracy zaprosił: Adam Levine, Jazmine Sullivan, Lil Wayne oraz Chantae Cann. Czy dzięki tym nazwiskom wydawnictwo osiągnie sukces? To się niebawem okaże…
W zamierzeniu EPka miała być lekka i ‘przystępna dla ogółu’. Przesłuchałem ją już z kilkanaście razy i na szczęście nie słychać żeby muzyka była zrobiona ‘pod publiczkę’ . Nie mogąc odpuścić sobie porównań do debiutanckiego albumu muszę przyznać, że EPka stanowi godną kontynuację ‘Walk Alone’. PJ zachował spójność brzmieniową- a to się chwali. Tak więc muzyka sama się obroniła, a gościnne duety powinny przyspieszyć popularność artysty.

To co charakteryzuje PJ to bardzo wrażliwe podejście do muzyki. Z pewnością też to odczujecie. Długo zachęcać Was nie będę, od razu odsyłam do legalnego i w dodatku darmowego ściągnięcia EPki tutaj.

„Following My First Mind” traktować należy jako zapowiedź kolejnego (mam nadzieję świetnego) albumu.