Po ogromnym sukcesie debiutanckiego krążka “Seasons Of My Soul” z 2010 roku, Rumer tym razem proponuje nam coś innego. Podróż w przeszłość. Do jej ulubionych piosenek śpiewanych przez mężczyzn. Płyta “Seasons Of My Soul” uczyniła z Rumer gwiazdę. W Wielkiej Brytanii krążek pokrył się platyną za sprzedaż ponad 500 tys. kopii. Na świecie sprzedano łącznie ponad milion egzemplarzy debiutu. Przez 18 miesięcy po premierze krążka artystka niemal bez przerwy pracowała i kolekcjonowała zaszczyty oraz komplementy, między innymi od samego Eltona Johna. To tylko zdopingowało ją do jeszcze cięższej pracy nad kolejnym projektem. Rumer postanowiła, że na drugiej płycie przypomni nieco zapomniane piosenki z lat 70., które śpiewali mężczyźni. Całości nadała lekko prowokacyjny tytuł “Boys Don’t Cry”. “Uwielbiam facetów-kompozytorów. Gdy brałam się za ich piosenki, czułam się jak aktor albo malarz, który stara się gdzieś pod powierzchnią znaleźć prawdziwy charakter” – tłumaczy Rumer. Artystka zmierzyła się z piosenkami, które skomponowali między innymi: Todd Rundgren, Townes Van Zandt, Ronnie Lane i Ronnie Wood, Tim Hardin, Leon Russell, Isaac Hayes, Bob Marley. “Nie wszystkie wersje przypominają oryginały, są raczej ich emocjonalnymi impresjami” – wyjaśnia Rumer. Jak zapewnia, płyta “Boys Don’t Cry” to jej próba powiedzenia, że mężczyźni są równie wrażliwi i skomplikowani, jak kobiety. I hołd dla artystów-mężczyzn, którzy tak pięknie opowiadali historie przez swoje piosenki. Premiera płyty w Polsce już 18 czerwca!

Okładka:

inf./fot. prasowe