Dzień 8 marca był nie tylko świętem Kobiet, ale także prawdziwą ucztą muzyczną dla wszystkich fanów dobrych brzmień. Stolica bawiła się przy rytmach „Hardkoru i disko”… a w Krakowie swój występ miała Natalia Przybysz, która zaprezentowałą publiczności autorski projekt NATALALA. Koncert w klubie Lizard King odbył się w ramach Krakowskiej Sceny Muzycznej. Jako support wystąpił zespół Time For Funk.
W duecie ze znakomitym klawiszowcem Mariuszem Obijalskim wykonała ulubione standardy muzyki jazzowej, nie zabrakło także najnowszych inspiracji, mowa o piosence z repertuaru Georgii Anne Muldrow. Interpretację Karuzeli z Madonnami Ewy Demarczyk– legendarnej artystki, która kilkanaście lat związana była z krakowską Piwnicą pod Baranami, publiczność przyjęła nad wyraz entuzjastycznie. Jest to wspaniały dowód na to, że poezja śpiewana może zdobyć jeszcze nowego słuchacza. Natu wykonała także 3 utwory ze swojej debiutanckiej płyty: All I’ve Got, specjalnie dedykowaną Paniom piosenkę Lion Girl oraz przepiękny utwór z skomponowany przez Duke’a Ellingtona „Come Sunday”.
Oprócz kojących dźwięków, relaksacyjną i magiczną atmosferę wprowadził także zapach kadzidełek oraz blask zapalonych świeczek i lampek. Niewątpliwie za występ przy akompaniamencie wyłącznie jednego instrumentalisty Natalii należą się słowa uznania i podziwu, bo ile polskich wokalistek odważyłoby się (nadawołoby się według Was) na tego typu koncertowanie?
Poniżej nasza fotorelacja z koncertu. Zdjęcia zrobione przez Paulinę Olechowską.
[nggallery id=64]