Dagadana promuje swój ostatni krążek, Dlaczego nie, już trzecim teledyskiem. Wybór padł na kawałek o egzotycznym tytule, Kiribati. Mowa tu o podróżowaniu palcem po mapie, lub raczej po globusie, a ilustracją do tego jest wędrówka wokalistki po jednym z Polskich miast. Żeby było klimatycznie, jest deszczowo i wieczorowo. Nie będę opisywać klipu, który możecie zobaczyć sami, i dać się porwać na niespieszną marszrutę. Bardzo ciekawa jest też historia powstania tego utworu. Tekst powstawał podczas trasy koncertowej zespołu na Ukrainie i jest zbiorem refleksji na temat poznawania świata w trakcie podróży. Inspiracją było przypadkowe wskazanie miejsca na globusie. Kiedy okazało się, że wybrane zostało Kiribati, ciekawość doprowadziła do odnalezienia na jednej z wysp Kiritimati wsi Poland. Na wsypę tę trafił nasz rodak, Stanisław Pełczyński. Przybył tam w momencie gdy tubylcy mieli problem z nawadnianiem swoich plantacji, w czym polak oczywiście im pomógł. Na jego cześć wieś nazwano właśnie Poland, wybudowano kościół pod wezwaniem św. Stanisława, a zatokę w lagunie nazwano Zatoką Świętego Stanisława. Dzisiaj wyspom tym zagrażają topniejące lodowce, i podnoszący się poziom wód w Oceanie Spokojnym.

info. nadesłane