Długo zastanawiałem się czy akurat ten krążek wziąć na tapetę, stało się i biorę całą odpowiedzialność na siebie za umieszczenie tej recenzji. Wyrażenie opinii, akurat na temat tego krążka może rodzić dyskusję, bądź też może być ona odebrana jako brak znajomości tematu, ale spróbuje. Zaczynamy, płyta moim zdaniem muzycznie jest ciekawa, ale nie jako całość, na 12 utworów da się wybrać garstkę, która jest dobra. Dlatego też starałem się dać szansę tej płycie, jednak nie mogę. Starałem się, ale nie przemawia ona do mnie muzycznie, tekstowo, jako całość uznałbym to za dość słaby projekt, aczkolwiek, posiada „smaczki”, na które warto zwrócić uwagę.

Dla mnie osobiście kawałek 3 w duecie z Niki Minaj „Turn Mi On” jest bardzo dobry, pod każdym względem, można powiedzieć nic odkrywczego w muzyce, a jednak, ma w sobie to coś. Podobnie jak „Without You” nagrany razem z Usherem – przyjemny do posłuchania, dobry do zabawy, spokojny, aczkolwiek zadziorny. Mistrzostwem i największym faworytem z tego krążka jak dla mnie jest duet z Jennifer Hudson „Night Of You Life”. Najlepszy, nic dodać nic ująć…pozostałe utwory z krążka, to pojęcie względne, może akurat ktoś z Was lubi, akurat inny kawałek z tej płyty. Dla mnie podsumowując, płyta nierówna, zróżnicowana, tak jak pisałem ze „smaczkami”, na które  warto zwrócić uwagę, ale zawiodłem się na krążku jako całości – a jaka jest Wasz opinia?

fot. prasowe