Hania Stach, polska piosenkarka pop, uczestniczka drugiej edycji polskiej wersji programu Idol. W 2004 roku wydała swój debiutancki album Hania Stach. Obecnie przygotowuje drugi album, a w przerwie między pracami zgodziła się z nami porozmawiać.

Kuba Sobieralski: Dlaczego tak długo milczałaś ? Co się z tobą działo podczas medialnej ciszy?

Hania Stach: Tak, rzeczywiście „płytowo” milczałam, choć grałam czasem swoje koncerty z materiałem z pierwszej płyty i nie tylko. Od lat mam swój zespół,  a każde nasze spotkanie to wielka przyjemność grania i po prostu bycia ze sobą. W 2007  wystąpiłam w Premierach w Opolu z własną kompozycją To nie tak miało być, oraz w eliminacjach do Eurowizji z Regroup. Promowałam też trzy części polskiej wersji High School Musical, nagrałam 3 piosenki, i co było dla mnie nowym doświadczeniem – udzieliłam głosu głównej bohaterce filmu.

Jak układała się współpraca z Judem Friedmanem?

Świetnie! To przede wszystkim bardzo skromny, „normalny” facet. Odkąd się poznaliśmy nawiązała się miedzy nami sympatyczna więź, i od lat utrzymujemy kontakt mailowy. Jud bardzo się interesował tym, co się dzieje z naszą piosenką. Ostateczna wersja bardzo mu się spodobała:) Uff… Od początku chciałam, żeby Bez ciebie znalazła się na mojej płycie, zresztą przy okazji zdradzę ze nie jest to jedyna kompozycja Juda;-)

 Czy zamierzasz kontynuować tę współpracę?

Nasza prywatna znajomość jest podtrzymywana, więc kto wie?

Twoje muzyczne inspiracje? Jakiej muzyki słucha Hania Stach?

Różnej. Zależy od dnia, nastroju, pory roku. Mam takich stałych artystów, których cenię i uwielbiam, a są to Michael Jackson, Whitney Houston, Justin Timberlake, Beyonce, Rihanna, John Mayer, ale ostatnio również Pink, Jennifer Hudson, Adele. Trudno wymienić kilku artystów. Bywa, że lubię po prostu posłuchać soundtracku do ulubionego filmu, a czasem idę z psem na spacer i niczego nie słucham, bo kocham również cisze.

Co sądzisz o nurcie muzyki soul i r&b w Polsce?

Z polskim soul/r&b to tak naprawdę kojarzy mi się tylko Sistars. Jakoś nikt ich nie potrafił  zastąpić w Polsce. Podoba mi się to, co robi Afromental, oni gdzieś tam zahaczają o r&b. Generalnie cieszy mnie kiedy w polskiej muzyce słychać rytm! Często jest tak, że ktoś ma dobry głos, ciekawą barwę ale jest kłopot z rytmem. To trzeba mieć we krwi i słuchać od najmłodszych lat dobrej muzyki, najlepiej amerykańskiej, bo u nich rytm to podstawa, wszystko opiera się na ósemkach i szesnastkach.

Do jakiego gatunku muzycznego zaliczyłabyś to co robisz?

Pop. Na płycie usłyszysz pop, dobry pop z dużą ilością konkretnych gitar.

Jaka będzie nowa płyta?

Druga płyta jest na pewno dojrzalsza muzycznie, emocjonalnie. Są na niej ballady oraz piosenki z dużą dawką energii. Przy ich dobieraniu myśleliśmy przy okazji o koncertach, chcieliśmy dobrze bawić się na scenie. Czuję się bardzo odpowiedzialna za tę płytę, bo choć producentem jest Mikołaj Majkusiak, który bardzo mi pomógł, wszystko to zebrać w całość, zaaranżować, to nie da się ukryć, ze przy każdym etapie pracy nad albumem bardzo głośno i wyraźnie mówiłam o tym co chcę uzyskać.

Kiedy możemy się jej spodziewać?

Jak najszybciej. Data premiery jest jeszcze nieznana. Póki co, chcę wypromować singla, czyli piosenkę Bez ciebie.

Sama piszesz teksty piosenek?

Nie czuje na razie takiego potencjału w sobie, żeby pisać teksty, może kiedyś. Tymczasem posiłkuję się ludźmi, którzy po zasugerowaniu tematu piszą dla mnie. Choć muszę wspomnieć, że na płycie jestem współautorką jednego tekstu po angielsku. To była fajna zabawa. Jestem kompozytorką lub współkompozytorką niektórych piosenek i to mnie cieszy. Tą umiejętność postanowiłam rozwijać, bo pojawiają mi się pomysły w głowie, które szybko „zapisuję” na dyktafon. Piosenkę Be My Lover ułożyłam w najmniej oczekiwanym momencie, przy układaniu ubrań w szafie. Trzeba być czujnym, wena to takie niespodziewane i ulotne zjawisko…;-)

Czemu zrezygnowałaś z udziału w Idolu? Byłaś przecież jedną z faworytek.

Było kilka powodów. Jednym z nich było zdrowie, o reszcie już nie warto wspominać. Idol był wspaniałą przygodą, która wiele mi dała i tylko tak chcę o tym mówić.

Co sądzisz o tego typu programach, zwłaszcza tych nowych. Czy w ogóle jest jeszcze sens nagrywania takich programów, gdy sukcesy w nich odnoszą ludzie najbardziej kolorowi, zamiast tych najbardziej utalentowanych?

Myślę, że jest sens, ale wtedy gdy rzeczywiście wybiera się ludzi, którzy potrafią śpiewać, bo to podwyższa poziom artystyczny. U nas jest nadal niewiele osób, które naprawdę potrafią śpiewać, dodajmy na żywo. Jeśli dzięki takiemu programowi ktoś zdolny i pracowity ma tzw. 5 minut żeby się  zaprezentować, to jak najbardziej jestem za. Teraz jest trudniej, bo liczba programów i uczestników rośnie. Idol miał ten atut, że był wtedy jedynym tego rodzaju programem na rynku, co powodowało że ludzie naprawdę nim żyli. Mnie się nadal zdarza, że ludzie pamiętają mnie z programu. To niesamowite, że kojarzą mnie po tylu latach i po tylu innych programach, które w między czasie oglądali.

Twoja siostra jest aktorką, nagrałaś piosenki do musicalu HSM. Nie myślałaś  o tym by spróbować swoich sił na scenie?

Tak, a do tego moja siostra też śpiewa. Usłyszysz ją na mojej nowej płycie. A wracając do twojego pytania, to kilka lat temu miałam krótką przygodę z teatrem Roma, gdzie śpiewałam w chórkach do Miss Saigon. Dostałam również propozycje, żeby spróbować sił jako Miss Saigon. Już prawie umiałam pierwszy akt, ale zrezygnowałam na rzecz pierwszej płyty. Nie dałoby się pogodzić dwóch ważnych rzeczy na raz. Jednak na śpiewaniu solowym bardziej mi zależało. Może kiedyś dostanę jeszcze jakąś kuszącą propozycje, nigdy nic nie wiadomo. Póki co chcę się skupić nad tym, na czym mi teraz bardzo zależy: nowa płyta, nowy materiał, koncerty, zespół.

Dziękuję za rozmowę ;)

 Foto. Michał Halczewski