Na krążek ten trafiłem, jak to bardzo często bywa, zupełnie przypadkiem. Poszukiwałem w sieci informacji dla naszego portalu, które oczywiście znalazłem, a bonusem do nich była właśnie ta darmowa Ep. Zakochałem się, i jest to miłość od pierwszego odsłuchania.

Jak już wspominałem Sincerely Yours jest debiutem Stacy Barthe. Dotychczas Stacy znała rynek muzyczny od zupełnie innej strony. Pisała piosenki dla takich sław jak Rihanna, Katy Perry, The Black Eyed Peas czy Britney Spears. Kilkakrotnie też występowała wspólnie z Frankiem Oceanem. Ktoś może się zastanawiać co wspólnego ma autorka tekstów przebojów dla gimnazjalistów o niewyszukanych gustach muzycznych z soulem i jazzem. Pozory często bardzo mylą. Stacy jest szalenie utalentowaną artystką, obdarzoną przepięknym, charakterystycznym głosem, który świetnie sprawdza się w kompozycjach neo soulowych, ale równie dobrze piosenkarka mogłaby parać się lekką elektroniką czy trip hopem. Zresztą elementy obu tych gatunków są wyraźnie słyszalne w warstwie melodyjnej jej piosenek. Stacy Barthe nie jest wokalistką, która występując przed wielotysięczną publicznością da super show. Szczerze powiedziawszy w ogóle nie widzę jej na takim koncercie. Jest stworzona do niewielkich, kameralnych występów w klubach. Taka jest też jej muzyka. Bardzo spokojna i intymna. Niech was to jednak nie zraża, artystka bowiem  zdradza też kilkakrotnie siłę swojego wokalu, i z pewnością stać ją na jeszcze więcej (zwłaszcza pod koniec utworu Touch). Kolejnym atutem tego wydawnictwa są teksty piosenek. Już sam tytuł, który można odczytać jako zawsze twoja, szczerze oddana, wskazuje na to że album jest swego rodzaju listem do ukochanej osoby, lub też czymś w rodzaju pamiętnika, pisanego dla konkretnej osoby.

Obiektywna recenzja powinna też wytknąć wszelkie niedoskonałości. Ja jednak  nie potrafię wskazać żadnych wad tego krążka. Może niektórym trudno będzie w to uwierzyć, ale debiut Stacy jest ich po prostu pozbawiony. Jest arcydziełem.

Sincerely Yours, Stacy Barthe by barthe