Dyrektorzy zagranicznych festiwali, łowcy talentów i dziennikarze przylatują do stolicy. Będą na Warsaw Summer Jazz Days słuchać naszych nadziei jazzowych i oceniać szanse ich międzynarodowej promocji.

Występami słowackiego sekstetu Radovana Tariski i włoskiego zespołu Luki Nostro w klubie Skwer rozpoczął się w piątek 20. festiwal Warsaw Summer Jazz Days. Wydarzeniem weekendu będzie zaś „Dont’t Panic! Yass we’re from Poland 2011 First Jazz Showcase & International Music Meeting” – cykl 45-minutowych koncertów młodych polskich nadziei jazzowych.

Nie będą to zwykłe występy. Naszych muzyków grających w Muzeum Powstania Warszawskiego obserwować będą bowiem – pierwszy raz – specjalni goście.

Dziewiętnastu gniewnych
Na zaproszenie współpracującego w tym roku z WSJD Instytutu Adama Mickiewicza na widowni zasiądą dyrektorzy międzynarodowych festiwali w Europie.

– To choćby John Cumming, odpowiedzialny za dobór artystów na London Jazz Festival – mówi Krzysztof Gałkowski z Instytutu Adama Mickiewicza. – Przyjadą także m.in. Gerard Godley, szef 12 Points Festival w Dublinie, Rui Neves, dyrektor Jazz em Agosto w Lizbonie, oraz Ihno von Hasselt, szef festiwalu Berlinfestspiele.

Poza tym wśród publiczności będą łowcy talentów i dziennikarze z Francji, Holandii i Niemiec. – Jestem pewien, że ta dziewiętnastka odkryje w Warszawie jazzowe atrakcje dla swoich festiwali czy periodyków – dodaje Gałkowski. – W tym roku szczególnie liczymy na rynek niemiecki.

IAM nie zamierza na tym jednym weekendzie poprzestać.

– W następnych latach będziemy nasz jazz promować nadal. Z myślą o innych, być może nie tylko europejskich, terytoriach – zdradza Gałkowski.

Póki co szansa na karierę za granicą otwiera się przed dziewięcioma wykonawcami.

Trafienie w dziewiątkę
Cykl koncertów otworzy w sobotę Mikrokolektyw, który swą ubiegłoroczną płytę „Revisit” wydał w amerykańskim Delmark Records. Później zagrają Contemporary Noise Sextet oraz trio Levity. A także formacja Sing Sing Penelope, która przedstawi m.in. materiał z albumu „Electrogride”, nagranego z udziałem norweskiej gwiazdy muzyki elektronicznej – Pala Nyhusa.

Po sobotnich koncertach zagraniczni obserwatorzy zechcą się zapewne przenieść na aftershow do klubu Chłodna 25. Tu będą mogli posłuchać rewelacyjnego pianisty i kompozytora Marcina Maseckiego z sekstetem Profesjonalizm.

W niedzielę – znów w Muzeum Powstania Warszawskiego – gościom zagrają cztery kolejne młode polskie zespoły. Już Maciej Obara & Dominik Wania Quartet oraz Wojtek Mazolewski Quintet mają co pokazać. Jednak największym dorobkiem poszczycić się mogą Marcin Wasilewski Trio, regularnie wydające płyty w renomowanej niemieckiej wytwórni ECM, oraz Aga Zaryan, której dwa albumy wyszły w legendarnej amerykańskiej firmie Blue Note.

– Nie można przegapić okazji promocji, zwłaszcza przed gronem profesjonalistów – mówi Aga Zaryan. – Co zaśpiewam? Coś z najświeższej płyty „A Book of Luminous Things” oraz z pięciu poprzednich. Ale konkretne utwory wybiorę w ostatniej chwili, w zależności od atmosfery na sali.

* Don’t Panic!… – Muzeum Powstania Warszawskiego, ul. Grzybowska 79, sobota – niedziela, godz. 19, wstęp wolny.

inf. życie warszawy/fot. Jakub Ostałowski (fotorzepa)