HooDoo Band nagrali materiał na płytę i DVD w Centrum Sztuki Impart we Wrocławiu. Sześć kamer rejestrowało akustyczną odsłonę najlepszego zespołu bluesowego 2010 w Polsce.

W tle sceny widnieje logo zespołu HooDoo Band. Piękne światła oświetlają stylowe fotele. Na jednym z nich leży 80-letnia gitara National, na której już lada moment Bartek Miarka zacznie grać bluesa. Na scenie pojawia się wokalista Tomasz Nitribitt, gitarzysta Bartek Miarka oraz perkusista Bartosz Niebielecki, grający na… tarce, która kiedyś służyła do prania, a z której bluesmani uczynili niegdyś instrument perkusyjny. Koncert rozpoczyna się od wykonania przez to HooDoo Trio utworu “Molted Milk”.

Później na scenie dołącza reszta muzyków, czyli grający na gitarze basowej Andzrej Stagraczyński, pianista Piotr Świętoniowski i chórzystki: Marta Kołodziejczyk i Alicja Janosz.
Zaczynają od piosenki “Sell My Monkey”. Następnie HooDoo wykonują utwory, które nagrali na swojej debiutanckiej płycie, lecz brzmią one zdecydowanie inaczej.

Poprzez nowe, jakże stylowe aranżacje, utwory te są wręcz nie do poznania. Miejsce funkowych brzmień i efektów charakterystycznych dla tego stylu, zastępują naturalne dźwięki fortepianu, hammonda czy gitary akustycznej. Wszystko to jest grane z wyczuciem i dojrzałością rzadko spotykaną u tak młodych muzyków.
Ciężko wyłonić najlepsze kompozycje spośród utworów wykonanych przez HooDoo Band tego wieczoru, ale z pewnością na szczególną uwagę spośród wszystkich autorskich kompozycji tego zespołu zasługują: ‘Fight No More’ oraz “He’s Just A Doggie’, którym nadano tym razem szczególnej rasowości.

Gdy HooDoo zaczynają część koncertu “Tribute to Rolling Stones” emocje wszystkich zgromadzonych w Centrum Sztuki Impart (zarówno na scenie jak i wśród publiczności) z minuty na minutę wzrastają. “I’m Free” i “Under My Thumb” porywają ogromną energią, lecz gdy Tomasz Nitribitt, Marta Kołodziejczyk i Alicja Janosz śpiewają “Whild Horses” publiczność po raz kolejny nie jest w stanie powstrzymywać owacji w trakcie trwania utworu.

Z całą pewnością tym koncertem zespół HooDoo Band udowodnił, że zasługuje na tytuł Najlepszego Zespołu Bluesowego 2010 roku w Polsce, jaki przyznali im czytelnicy Twojego Bluesa. Każdy z muzyków grających w tym zespole jest godny uwagi, lecz grając razem, robią to wprost niewiarygodnie. Dowodem na fenomen, jaki stanowi ten zespół, jest chociażby reakcja publiczności, która podczas trzech bisów dosłownie zerwała się z krzeseł i ruszyła do tańca.

Koncert został przygotowany i zagrany fantastycznie. Potwierdza to cała obecna tam publiczność, wśród której znalazło się wielu zawodowych muzyków.
Wszystko to zostało zarejestrowane przez sześć profesjonalnych kamer, a każdy dźwięk jaki zabrzmiał podczas tego magicznego koncertu został nagrany. Więc jeśli ktoś nie dowierza powyższym słowom i ma wątpliwości, bądź sam chce poczuć to, czego świadkami było ponad 300 osób w CS Impart 17 maja, ma szansę! Już we wrześniu HooDoo Band zapowiadają wydanie albumu w postaci CD oraz DVD z tego wydarzenia.

Znając HooDoo i widząc ich olbrzymią pasję oraz zaangażowanie w rozwój grupy, zarówno pod kątem walorów muzycznych jak również pod kątem produkcji nagrań i filmu, może to być jedna z najlepiej wyprodukowanych płyt w naszym kraju. Póki co, z pewnością jest to ogromny krok naprzód w karierze zespołu HooDoo Band!

inf. bluesonline.pl/fot. Agata Władyczka