RGG jest zespołem składający się z Przemysława Raminiaka, Macieja Garbowskiego oraz Krzysztofa Gradziuka. Trio powstało w 2001r. Zadebiutowało w roku 2002 podczas 5. edycji festiwalu Bielska Zadymka Jazzowa, gdzie jako wówczas Raminiak – Garbowski – Gradziuk Trio jednogłośnie zdobyło główną nagrodę. Do kolejnych sukcesów RGG można również zaliczyć udział w XXVII Międzynarodowym Festiwalu Jazzowym w Getxo (Hiszpania), gdzie Trio zajęło II miejsce oraz otrzymało Nagrodę Publiczności.

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Krzysztofem Gradziukiem – perkusistą RGG.


Mateusz Ryman: Jak to się stało, że powstało RGG Trio?
Krzysztof Gradziuk: Ja i Przemek szukaliśmy basisty żeby zagrać nasz egzamin licencjacki w Katowicach na Wydziale Jazzu oraz egzamin wstępny na studia dzienne. Polecono nam Maćka. Przyszedł na próbę i po kilku dźwiękach wiedzieliśmy, że wszystko się zgadza i to jest ten człowiek. Otrzymaliśmy tytuł licencjata, tydzień później dostaliśmy się na upragnione dzienne studia na Wydziale Jazzu oraz w ten prosty sposób założyliśmy RGG.

Niedawno miała premierę Wasza piąta studyjna płyta, pracujecie już nad kolejną?
Płyta “ONE” trafiła do sklepów 12 marca, także w tym momencie jesteśmy w trakcie promocji tego krążka. Promujemy płytę w gazetach, radio i Internecine. Pracujemy cały czas nad trasą koncertową. Także jeszcze to jest zbyt świeże, żeby myśleć o czymś nowym.Choć podejrzewam, że pod koniec roku wejdziemy do studia i nagramy kolejny materiał.

Niebawem odbędzie się promocyjny koncert “One”, jakie plany koncertowe na kolejne miesiące?
Jest kilka terminów potwierdzonych, ale znaczna część jest w trakcie ustaleń. Będzie to trasa obejmująca w zasadzie całą Polskę. Także myślę, że jeśli ktoś będzie zainteresowany naszym koncertem, to z pewnością uda mu się dotrzeć aby posłuchać muzyki na żywo. Oprócz trasy po Polsce, planowana jest trasa w Belgii I kilka pojedynczych koncertów za granicą. Myślę, że najlepiej śledzić naszą stronę internetową, na której znajdują się różne informacje, m.in. dział Koncerty.

Czego możemy się spodziewać na koncercie promocyjnym w OKO? Szykujecie jakieś niespodzianki dla słuchaczy?
Koncert promocyjny, a zarazem jubileuszowy, ponieważ RGG obchodzi w tym roku 10-lecie działalności. Zagramy materiał z płyty. A co do niespodzianek, to musimy nad tym pomyśleć, ale powinna się znaleźć lampka wina dla każdego.

W Polsce Jazz cieszy się sporym powodzeniem, gracie to co czujecie, czy to czego wymagają od Was słuchacze?
Zawsze graliśmy to co czuliśmy. Nigdy niczego nie robiliśmy pod tzw.“publikę”. Tylko szczery i autentyczny przekaz ma szanse przetrwania i osiągnięcia czegoś większego.

Do jakiej grupy wiekowej najlepiej docieracie, według Was?
Nigdy nie zastanawiałem się nad tym jaka to grupa wiekowa, raczej jacy to są ludzie. Wydaje mi się, że to bardzo wrażliwa publiczność, szukająca spokoju, wyciszenia, potrafiąca czasami “przystanąć i pomyśleć”. Na płycie nawet znalazł się utwór o wymownym tytule “Stop and Think”.

Jakie są wasze inspirację muzyczne?
Co do inspiracji to jest ich mnóstwo. Są one zarówno wspólne, jak również każdy z osobna ma swoje, co wpływa na całokształt RGG. Są to z pewnością pianiści tacy jak Jarrett, Mehldau, Evans, Taylor i wielu innych. Ale największy wpływ miał na nasze granie Bobo Stenson I jego trio.Dużo w naszej muzyce również klasyki, dlatego że każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu grał ten rodzaj muzyki. Maciek oprócz jazzu kończył wydział klasyczny, ja skończyłem II stopień Szkoły Muzycznej.Poza tym słuchamy różne inne gatunki. Ja osobiście jestem wielkim fanem Prince’a.

Planujecie na kolejnych płytach nagrać utwory również z wokalem?
Nie myśleliśmy o tym. Jeżeli już to musiałby  być na to jakiś pomysł. Na pewno nie chcielibyśmy nagrywać płyty z wokalem w tradycyjnej formie. Raczej jakieś eksperymenty z głosem, wokalizy. Ciężko mi teraz powiedzieć coś więcej na ten temat.

Jesteście wykształconymi muzykami, pracujecie z innymi artystami przy nagrywaniu projektów, czy liczy się w tej chwili tylko RGG?
Każdy z nas gra jeszcze w innych składach. Przemek gra z Adamem Wendtem, Krystyną Prońko, Maćkiem Fortuną.Maciek i ja gramy z Maćkiem Obarą, Danielem Popiałkiewiczem, Anią Gadt.Oprócz tego Maciek gra z Piotrkiem Damasiewiczem I Zbyszkiem Lewandowskim. Ja mam okazje grywać z Piotrem Wojtasikiem, Mackiem Grzywaczem, Robertem Majewskim I kilkoma innymi muzykami. Ale muszę przyznać, że RGG jest w pewnym sensie priorytetem. Jest to zespół od początku do końca nasz, bez ingerencji osób trzecich. Można powiedzieć że to takie “nasze wspólne dziecko”, o które dbamy, troszczymy się i pielęgnujemy.

Zauważyłem, że dopiero po wydaniu “One” wokół Was zrobiło się głośniej, jak myślicie od czego to jest uzależnione?
Zawsze jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Za nami nie stoi żadna duża wytwórnia, ani osoba która mogłaby nas wypromować. Myślę, że dopiero teraz po dziesięciu latach pracy zbieramy jakieś plony. Ludzi ciężko przekonać, że coś jest dobre. My potrzebowaliśmy na to nieco więcej czasu. Ale niczego nie żałujemy. Jesteśmy cierpliwi i pokorni. Pracujemy, doskonalimy się, wierząc, że “prawdziwa  sztuka rodzi się w bólach”.

Dziękuje za rozmowę.