19 kwietnia 2018 roku minie 75 lat od wybuchu powstania w getcie warszawskim – pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie i największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej. Aby upamiętnić to wydarzenie Muzeum Historii Żydów Polskich zaprasza na plenerowy koncert „Łączy nas pamięć”. Na placu przed pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie wystąpi Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach, Chór Filharmonii Narodowej oraz soliści.

W programie koncertu zabrzmi IV część IX symfonii Ludwiga van Beethovena oraz prawykonanie utworu Radzimira Dębskiego (JIMKA) napisanego specjalnie z tej okazji. Koncert rozpocznie się o godzinie 20:00.

Dlaczego Beethoven?

Jesienią 1940 roku przebywający w getcie warszawskim muzycy powołali do życia Żydowską Orkiestrę Symfoniczną. Wśród jej członków znaleźli się artyści pracujący przed wybuchem II wojny światowej m.in. w Filharmonii Narodowej i Orkiestrze Polskiego Radia. Zespół prowadził m.in. Szymon Pullman – wybitny skrzypek i dyrygent. Przy pracy obserwował go Marcel Reich-Ranicki, który zanotował, że Pullman uważał, że „nawet w tak straszliwych warunkach, honorową powinnością Żydów jest dobrze grać dobrą muzykę”.

Mimo zakazu grania muzyki nieżydowskich kompozytorów, Żydowska Orkiestra Symfoniczna wykonywała utwory Beethovena, Czajkowskiego, Schuberta czy Mozarta. Barbara Engelking i Jacek Leociak w książce „Getto Warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście” piszą, że „muzyka może bardziej niż inne dziedziny sztuki, dawała umęczonym mieszkańcom getta, chwilę wytchnienia od koszmaru codzienności”.

W kwietniu 1942 roku władze niemieckie zawiesiły działalność Orkiestry. Mimo to muzycy pracowali dalej, w ukryciu. Latem 1942 Orkiestra, wspólnie z 80-osobowym Chórem Szir rozpoczęła próby do IX Symfonii Ludwiga van Beethovena. Tekst „Ody do radości” z IV części Symfonii miał być zaśpiewany po hebrajsku. Muzycy Żydowskiej Orkiestry Symfonicznej i Chóru Szir nie traktowali muzyki Beethovena jako wytworu kultury niemieckiej. Jego muzyka była częścią ich muzycznego świata przed wojną – a także ich artystycznej tożsamości. Wykonanie IX Symfonii w getcie mogło być formą protestu przeciw barbarzyństwom nazizmu, przymusowemu zamknięciu za murami getta i symbolicznemu wykluczeniu Żydów z człowieczeństwa.

Do koncertu niestety nie doszło. 22 lipca 1942 roku Niemcy rozpoczęli Wielką Akcję Deportacyjną z warszawskiego getta. W ciągu następnych tygodni ponad 300 tysięcy więźniów, w tym niemal wszyscy artyści Żydowskiej Orkiestry Symfonicznej i Chóru Szir, zginęli w obozie zagłady w Treblince.

W tym roku, 19 kwietnia, w 75. rocznicę wybuchu powstania w getcie zaproszeni artyści dokończą to, co zaczęła Orkiestra pod batutą Szymona Pullmana i Chór prowadzony przez Izraela Fajwiszysa. Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia oraz Chór Filharmonii Narodowej poprowadzi maestro Jose Maria Florêncio, a partie solowe po hebrajsku wykonają Monika Mych-Nowicka (sopran), Małgorzata Pańko-Edery (mezzo-sopran), Rafał Bartmiński (tenor), Artur Janda (bas-baryton).

Wyrazić pamięć muzyką

W drugiej części koncertu NOSPR pod batutą kompozytora wykona premierowo utwór Radzimira Dębskiego (JIMKA) napisany specjalnie z tej okazji.

Pod nogami mamy gruzy domów, które były kiedyś warszawską Dzielnicą Północną. Wojna zamieniła to miejsce w żydowskie getto, w którym stłoczono naszych sąsiadów: Żydów, którzy od pokoleń żyli w tym mieście, w tym kraju, współtworząc jego oblicze. To stąd zostali wywiezieni i zamordowani w obozie zagłady w Treblince. Dziś chodzę ulicami, wytyczonymi w poprzek dawnego, przedwojennego żydowskiego życia. Mijam muranowskie domy, zbudowane w miejscu kamienic, z których okien strzelali bojowcy warszawskiego getta.  Ich historia wrosła w tę ziemię, choć trudno znaleźć dziś jej materialne ślady. Wrosła w naszą pamięć: osobistą, prywatną, intymną.  Muzyka, którą napisałem jest próbą wyrażenia tej pamięci. Pisząc tren nie próbuję stawiać się w szeregu z Kochanowskim, Baczyńskim czy Pendereckim. Chcę iść ich śladem, by w swoim imieniu oddać ukłon moim żydowskim sąsiadom, których z naszej pamięci próbowała wymazać wojna – mówi o swoim utworze Radzimir Dębski. 

Nigdy nie mów, że idziesz w ostatnią drogę

Finałem koncertu będzie utwór „Zog nit kejn mol” – „Nigdy nie mów, że idziesz w ostatnią drogę”. Piosenka ta, napisana w wileńskim getcie jako reakcja na wieść o powstaniu w getcie warszawskim stała się hymnem żydowskiego oporu. Podczas koncertu „Łączy nas pamięć” zabrzmi w trzech językach: w jidysz, po polsku i po hebrajsku. Utwór wykonają Lena Piękniewska oraz izraelski wokalista Noam Rotem. 

Koncert odbędzie się na placu przed Pomnikiem Bohaterów Getta przy ulicy Zamenhofa. Wstęp wolny.