Z okazji 33 urodzin Amy Winehouse, Adele złożyła hołd artystce. Podczas koncertu w Bostonie, Adele wspominała Amy i nazwała ją “the coolest motherfucker”. Zgromadzona W Bostonie publiczność mogła usłyszeć między innymi:

Czuję, że moja kariera zawdzięcza jej tak wiele. Jej pierwszy album “Frank” naprawdę zmienił moje życie. W wieku 14 lat poszłam do szkoły muzycznej, “Frank” wyszedł gdy miała około 15 i pół. Kiedy zobaczyłam ją w telewizji i na okładkach czasopism z różową gitarą elektryczną, pomyślałam o niej “The collest motherfucker”. Dlatego ja też wzięłam gitarę i ze względu na jej utwory zaczęłam tworzyć swoje własne. Jeśli nie byłoby jej, nie byłoby mnie tutaj, teraz. Więc zawdzięczam jej około 90 procent mojej kariery.

Jestem zadowolona z muzyki jaką pozostawiła po sobie, bo to wszystko jest genialne. Ale chciałabym jednak każdego dnia usłyszeć jakąś nową piosenkę od niej.

Podczas koncertu Adele specjalnie poświęciła utwór “Make You Fell My Love” Amy Winehouse i poprosiła fanów aby oświetlili swoimi telefonami arenę, na której występowała. To jednak nie koniec wspomnień. Na oficjalnym koncie w serwisie Twitter, Adele umieściła zdjęcie Amy z podpisem.

 

W wywiadzie dla “Billboard” Adele wspominała również, że:

Amy utorowała drogę dla takich artystów jak ja oraz artystów związanych z rynkiem brytyjskim. Pokazała, że możemy być zabawni, a nie tylko zblazowani.
Nie sączcie, że kiedykolwiek  zdamy sobie sprawę jaka ona była genialna i ważna, ale właśnie to czyni jej twórczość jeszcze bardziej uroczą.
Jest mi bardzo smutno, że odeszła, ale jestem także dumna z tego kim jestem. Mogę być jej wdzięczna, że była moją ogromna inspiracją.

Adele odniosła się także do wydanego w 2015 roku filmu dokumentalnego “AMY”. Obraz ten opowiada historię Winehouse opowiedzianą przez jej najbliższych.

Ten film pozostawił we mnie niekomfortowe uczucie, nie wiem co o nim myśleć.

Amy Winehouse zmarła 23 lipca 2011 roku. Trafiła do tak zwanego klubu “27”, skupiającego wybitnych artystów którzy zmarli w wieku 27 lat. Należą do niego między innymi Kurt Cobain, Jimi Hendrix, Jenis Joplin czy Jim Morisson.