Hipsteriada czy naturalna oryginalność? Przerost formy nad treścią czy zamierzona strategia? Debiutancki album Jacka Garratta “Phase” wywoła u niejednego skrajne emocje. Jego muzyka jest niejednoznaczna i nieszablonowa, przez co sprawić może pewne problemy interpretacyjne.

Muzyka Jacka Garratta sprawia wrażenie, jakby artysta nie mógł się zdecydować, czy daną piosenkę nagrać w stylu electro, soul, czy r’n’b. Jednak Jack Garratt posiada niebywałą zdolność łączenia wszystkich stylów i to naraz. Jego kompozycje są pełne zwrotów akcji, inspirujących początków i ciekawych zakończeń. Kolejną cechą wyróżniając jego album jest duża dawka pompatyczności, która nie zakrawa o kicz. Z kolei melodie są głębokie i pełne emocji,  zgrabnie podkreślane nieco “brudnym” wokalem artysty. Jack Garrat momentami brzmi nawet jak Michael Jackson, a czasami śpiewając falsetem, jak Justin Timberlake. Mimo niezliczonej ilości przeróżnych, muzycznych eksperymentów udało mu się zachować pewien wymiar przychylności dla słuchacza oraz wyważenia.

Jeśli chodzi o muzykę to zawsze i ponad wszystko wychwalam  minimalizm. Solidnie skonstruowana piosenka będzie dobrze brzmieć nawet przy akompaniamencie jednego instrumentu. W przypadku muzyki Jacka Garratta o minimalizmie nie ma mowy. Zaserwowane przez niego brzmienia są pełne przepychu i bogactwa pomysłów, inspiracji, emocji. Mowa tutaj głównie o elektronicznych dźwiękach. Jednak zamykająca album ballada “My House Is Your Home” jest zaskakującym zwieńczeniem… kto by się spodziewał tak spokojnego i oszczędnego w brzmieniu utworu na samym końcu? Niespodzianka niezwykle udana!

Słuchając albumu “Phase” odnieść można wrażenie swoistego zatracenia. Jack Garratt, który jest jednoosobową orkiestrą oddał całego siebie muzyce. Wydaje się, że tworzy nie dla siebie, czy słuchaczy, ale właśnie dla muzyki samej w sobie.

Jack Garratt okrzyknięty został najbardziej stygmatyzującym i niestety wywołującym trochę krzywdy określeniem: nadzieja muzyki 2016. Ci wszyscy, którzy pokładają w nim nadzieję szybko mogą się od niego odwrócić, bowiem taka indywidualność, jak Jack Garratt raczej nie będzie poddawać się oczekiwaniom. Wystarczy, aby artysta pozostał sobą i dalej tworzył na poziomie debiutu.

Mimo młodego wieku, Jack Garratt to artysta o ogromnej świadomości i dojrzałości muzycznej. Jak już wspominałem na początku, jego muzyka nie wszystkim może przypaść do gustu, mnie jednak pochłonęła całkowicie…