“Way Down Low” to drugi studyjny album Kat Edmondson. Nagrany został z pomocą Ala Schmitta i Phila Ramone’a – legendarnych jazzowych producentów. Na płycie tej, Kat zadebiutowała jako kompozytorka. Z trzynastu utworów, osiem jest jej autorstwa, zaś pięć to covery. Album jako całość jest bardzo przyjemny w odbiorze. Głos Kat urzeka i jest pełen uroku. Spokojny, głęboki i ciepły wokal jest klamrą spajającą wszystkie utwory,w których nie spotkają nas właściwie żadne większe niespodzianki. Płynnie jesteśmy wprowadzani z jednego utworu w następny. Miękki i delikatny głos Kat prowadzi nas przez szereg różnych historii, często dotyczących miłości. Już po kilku utworach doświadczamy błogiego spokoju. Zostajemy otuleni aksamitnym, ciepłym i kojącym głosem młodej amerykanki. To idealna płyta na jesienno-zimowe wieczory. Z pewnością nada ona wyrazu i barw leniwie sączącym się minutom.

Płytę otwiera bardziej popowy utwór „Lucky”. Wesoły i wpadający w ucho kawałek opowiadający o szczęściu. Prosty, także w warstwie instrumentalnej, opartej na brzmieniu wibrafonu, klawiszy i wokalu. Kolejny utwór “I don’t know” urzeka wielości brzmień. Oprócz nastrojowego głosu Kat usłyszymy tutaj bardzo przyjemne partie gitarowe. Całość świetnie wzbogaca brzmienie instrumentów smyczkowych. Momentami do tego wszystkie radośnie włącza się wibrafon. Co ciekawe, na płycie znajdziemy dwie wersje tego utworu. W “What Else Can I Do?” prosty akompaniament gitarowy oraz akcentujące głos Kat pianino, tworzą trochę żywszą całość, która odrobinę wyróżnia się na tle reszty utworów. Rewelacyjnie wyszedł Kat cover zespołu The Beach Boys; “I Just Wasn’t Made for These Times”. Wspaniały wokal, towarzyszące mu delikatnie pianino oraz trochę przytłumiona perkusja wprowadzają niepowtarzany nastrój. Do tego chwilami, gdzieś z oddali dają się słyszeć instrumenty dęte. Wszystko razem tworzy magiczny świat, którego nie chce się opuszczać. Warto wspomnieć jeszcze o “Nobody Knows That” bardzo nastrojowym i klasycznym w swym brzmieniu kawałku jazzowym.

“Way Down Low” to bardzo emocjonalna płyta, na której Kat opowiada swoim spokojnym głosem historie z życia. Album, pomimo tego, że nie odkrywa przed słuchaczem nowych przestrzeni muzycznych, jest świeży i lekki. Bardzo przystępny dla każdego typu odbiorcy. Zdecydowanie godny polecenia.