Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Basią Trzetrzelewską, która już 14 września wystąpi w ramach Młyn Jazz Festival! Wywiad przeprowadzony został przez organizatorów.

Już ponad 30 lat mieszka Pani poza granicami Polski. Czy mimo tego śledzi Pani polską scenę muzyczną? Czy wiele się zmieniło od Pani debiutu w 1969 roku? Czy wówczas można było sobie wyobrazić taką mnogość festiwali jazzowych jak obecnie? Jak ocenia Pani poziom Młyn Jazz Festiwalu?

Do niedawna wydawało mi się, że wiem co się dzieje na naszym polskim rynku muzycznym. Ale zauważyłam, że coraz częściej nie rozpoznaję nazwisk nowych wykonawców i zespołów. Moja bardzo muzykalna Rodzina stara się zapoznawać mnie z dobrą polską muzyką, ale ostatnio nie nadążam! To dobrze, że mamy aż taki wybór artystów i tyle się dzieje. Najlepszym tego dowodem są liczne festiwale po całym kraju, które kiedyś nie istniały (oprócz Opola i Sopotu), a teraz wydaje mi się, że jest ich więcej niż w Anglii!

Co do festiwalu w Młynie – będę tu po raz pierwszy, więc za wcześnie na ocenę, ale już słyszałam nazwiska kilku naszych legend jazzowych, które mają wziąć udział, więc zapowiada się bardzo interesująco.

Pani występ na tegorocznym Młyn Jazz Festiwalu będzie również okazją do odwiedzenia rodzinnych stron. Często bywa Pani w Polsce? (które miejsca najchętniej Pani odwiedza?, Gdzie lubi Pani wypoczywać? Kiedy ostatnio koncertowała Pani w Polsce?)

O tak, bywam często w Polsce; w domu rodzinnym – przynajmniej raz na miesiąc. Zaplanowałam, że w najbliższych latach odwiedzę najpiękniejsze miejsca i miasta, w których jeszcze nie byłam. Zaczęłam w czerwcu tego roku od żeglowania na Mazurach, po raz pierwszy w życiu!
Najchętniej spędzam czas z bliskimi mi ludźmi wśród pięknej natury lub w miastach z interesującą architekturą, która zawsze mnie fascynowała.
Mój ostatni koncert w Polsce odbył się na Festiwalu w ślicznym Olsztynie w zeszłym roku. Publiczność była znakomita!

Była Pani gościem Małgorzaty Świętosławskiej, właścicielki hotelu „Młyn Jacka” na otwarciu obiektu w kwietniu 2012 roku. Obie pochodzicie z Jaworzna. Proszę opowiedzieć o Waszej znajomości. Podobno połączyła Panie pasja do śpiewania?

Małgosia i jej Mąż – Jacek byli zawsze jednymi z moich najbliższych i najserdeczniejszych Przyjaciół. Najbardziej łączyła nas muzyka, ale także zwykła radość codziennego życia, czego wszyscy mogli się od nich uczyć i czym nas wszystkich inspirowali.
Jacek zmarł pięć lat temu i bardzo za nim tęsknimy, ale Małgosia ciągle zadziwia nas swoją pozytywną energią, niesamowitą szczodrością ducha, oraz absolutną miłością do muzykowania, a zwłaszcza do śpiewu.

Wydany w 2009 roku album „It’s that girl again”odniósł w Polsce ogromny sukces i osiągnął status platynowego. Podejrzewam, że występy w Polsce traktuje Pani szczególnie.
W jakich krajach koncertuje się z równie dużą przyjemnością?
(przepraszam, że narzuciłam odpowiedź :) – mam wielką nadzieję, że jest tak w istocie)

Kocham występować w Polsce, bo to dla mnie najważniejszy kraj na świecie. To oczywiste. Ale też wielką przyjemność sprawiają nam występy wszędzie tam gdzie ludzie lubią słuchać naszych piosenek, czy to są Stany, czy też kraje Dalekiego Wschodu. Mam wielkie szczęście, że znajduję słuchaczy w różnych miejscach na świecie i mogę dzięki temu tam podróżować. Bardzo sobie cenię życzliwość fanów wobec naszej muzyki.

Jakie ma Pani plany na resztę 2013 roku? Możemy się spodziewać w najbliższym czasie nowej płyty?

W tym roku występowałam tylko na Festiwalu Jazzowym w Indonezji oraz byłam na kilku koncertach w Japonii, gdyż wraz z moim stałym współpracownikiem, jeszcze od czasów zespołu Matt Bianco, Danny White’em pracujemy nad nową płytą. Weźmiemy udział w MFJ i zaraz potem wracamy do nagrywania nowych piosenek.

Czy planuje Pani kiedykolwiek powrót do Polski?

W tej chwili spędzam około 75% czasu za granicą a resztę w Polsce, ale dzięki technologii nagrywania i łatwości podróżowania po świecie – planuję odwrócić te proporcje już za kilka lat. Tu jest moja Rodzina i najlepsi Przyjaciele, których to ludzi coraz bardziej mi brakuje każdego dnia.

Dziękuję za wywiad i do zobaczenia we wrześniu!
Basia