Charakterystyczne brzmienie wibrafonu Jerzego Miliana od pół wieku poraża fanów jazzu na całym świecie. Jego praca z radiową orkiestrą rozrywkową w Katowicach pozostaje wciąż niedoścignionym wzorem, nad którym rozpływają się m.in. muzycy kolektywu Jazzanova. To dla nas wystarczający powód, by rozpocząć serię płyt z nieznanymi nagraniami artysty. Pod szyldem „Milian Tapes” możecie się spodziewać bardzo różnorodnego jazzu. Trudno będzie uwierzyć chwilami, że to wszystko napisał jeden tylko kompozytor…

Zaczynamy od lekkiego, rozrywkowego i powalającego swoją energią „When Where Why”, czyli kompilacji nagrań dokonanych w latach 70. z berlińskim big-bandem Guntera Gollascha. Mocny beat, zadziorne brzmienie trąbek, słodkie saksofony i błyskotliwe solówki na wibrafonie zamknięto w piętnastu krótkich formach. Są tutaj dynamiczne, przebojowe utwory, senne bossa novy i cukierkowe easy listening.

inf./fot. prasowe