Tę postać na pewno ktoś pamięta. Choć jest nas niewielu, Gosia Stępień ma swoich wiernych fanów, którzy już dekadę wyczekują na jej debiutancki krążek. Tak,  minęło już dziesięć długich lat odkąd Gosia wystąpiła w pierwszej polskiej edycji Idola, zajmując czwarte miejsce w finałowej dziesiątce. Od tamtej pory kilkakrotnie wynurzała się z przepastnych głębin muzycznego biznesu, ale nigdy na długo.

Wkrótce po zakończeniu talent show, pojawiła się na składance Idola z niesamowitym wykonaniem Star People Stinga. Na kilka lat słuch o niej zaginął,  i dopiero w 2004 roku pojawiła się na festiwalu Top Trendy, śpiewając dwie piosenki  autorstwa Jacka Cygana i Krzysztofa Herdzina (Czułość i Gdybyś kiedyś). Wtedy też pojawiła się plotka o  zbliżającej się wielkimi krokami premierze albumu Gosi.  Płyty jak nie było tak nie ma. Piosenkarka znów gdzieś zniknęła na dłuższy czas, pojawiając się tylko gościnnie na płycie  Yugopolis w piosence Płomień naszych serc, a  w 2008 roku wzięła udział w nagraniu płyty Hey Jimi, na której zaśpiewała Crosstown Traffic.

Szkoda by taki głos się marnował niewykorzystany. Mam nadzieję, że Małgosia nie każe dłużej czekać na swój krążek, a to krótkie przypomnienie jej osoby jeszcze bardziej to przyspieszy.