Pisaliśmy już o tej pani. Nareszcie doczekaliśmy się jej płyty w Polsce, płyta trafi na półki sklepowe już 27 czerwca, nakładem Warner Music Poland. Krążek zatytułowany jest po prostu “Selah Sue“. Debiutancki materiał europejskiego odpowiednika Erykah Badu i Lauryn Hill – obdarzonej nietuzinkową urodą młodej (urodzonej w 1989 roku) Belgijki Selah Sue, która naprawdę nazywa się Sanne Putseys.

Proponowana przez nią mieszanka najlepszej jakości soulu, funku, reggae, rocka, hip-hopu i popu zachwyciła już samego Prince’a! Oczarowany Książę zaproponował Selah supportowanie go w Antwerpii, na co Sue oczywiście przystała. To jeszcze nie wszystko, co powinno zachęcić do sięgnięcia po płytę Selah Sue. W studiu towarzyszyła jej Nneka, produkcyjnie wspomogła ją także sama Meshell Ndegeocello (utwór “Mommy”) oraz Cee-Lo Green (duet w “Please”). Większość piosenek Selah napisała sama, a pierwsze z nich skomponowała akompaniując sobie na gitarze w wieku 15 lat! Janelle Monae, M.I.A. rośnie groźna konkurentka, dla której muzyka nie ma żadnych granic. Singlem promującym jest piosenka o wymownym tytule “Raggamuffin”. Poniżej dwa utwory do przesłuchania. Jesteśmy ciekawi waszej opinii na temat tej pani.


Selah Sue – Raggamuffin


Selah Sue – Summertime