Tash Sultana, muzyczna sensacja Australii, która zaczynała swoją muzyczną przygodę od grania na ulicach Melbourne, a obecnie gra koncerty na całym świecie, zdobywając powszechny zachwyt, wydała dziś swój drugi album „Terra Firma”. Fani Tash mieli okazję już wcześniej usłyszeć pięć utworów z tej płyty („Sweet & Dandy”, „Willow Tree” feat. Jerome Farah, „Greed”, „Beyond The Pine” oraz „Pretty Lady”), łącznie składającej się z 14 utworów.


„Terra Firma” to zdecydowanie wciąż Tash, jaką wszyscy pokochali, ale sięgająca w tekstach jeszcze głębiej i poruszając swoją muzyką w jeszcze bardziej wysublimowany sposób. Jej utwory z jednej strony imponują bogatą wizją („Coma”), w soul-funkowym stylu podejmują rozliczenia skorumpowanego świata bogactwa i sławy („Greed”), dotykają tematu informacyjnego przeładowania doby internetu („Sweet & Dandy”), a czasem są po prostu idyllicznymi piosenkami miłosnymi, które wywołują uczucie bliskości i ciepła („Let The Light In”).

Tash pokazuje, że nie liczą się dla niej granice gatunków, ani muzyczne ograniczenia, sprawnie mieszając soul, funk, r&b, folk, rock i hip-hop. Jak mówi o swoim nowym dziele „To Erykah Badu spotykająca Bon Ivera, spotykającego Johna Mayera, spotykającego kogoś jeszcze”. Tash jest w tym projekcie muzykiem, producentem, aranżerem i inżynierem muzycznym – powstanie całej płyty trwało ponad 200 dni, a Tash spędzała w studiu cztery do sześciu dni w tygodniu.

Album „Terra Firma”, zgodnie z tytułem oznaczającym odnajdywanie domu w samym sobie, to dzieło muzyka pewniejszego siebie, dynamiczniejszego i doświadczonego. Płyta odzwierciedla okres autorefleksji, wywołany spowolnieniem będącym efektem globalnej pandemii. Kiedy Tash nie pracowała w studiu, spędzała czas surfując, pracując w ogrodzie, pisząc poezję i odkrywając zdrowy balans, zagubiony w pracowitym trybie definiującym jej wcześniejsze życie.

Nowy album Tash Sultany dostępny jest już w serwisach cyfrowych oraz na wydaniach CD i LP.